Szumnie zapowiadane otwarcie sklepów Lidl i Kaufland w niedzielę w Szczecinie wyglądać będzie dość… symbolicznie. Otwartych zostanie zaledwie kilka dyskontów spod szyldu Lidla. Nadal zamknięte pozostaną wszystkie trzy markety Kaufland. Sieci detaliczne nie komentują sprawy, ale eksperci nie mają wątpliwości, że podobnie jak w przypadku dyskontów Biedronki i Dina kolejne lokalizacje będą sukcesywnie dodawane. Zakaz handlu w niedzielę powoli staje się fikcją. Na jesień Prawo i Sprawiedliwość zapowiada zaostrzenie prawa w tym zakresie. Póki co duże sieci bez problemu wykorzystują lukę w prawie i masowo stają się placówkami pocztowymi.


Kaufland i Carrefour w Szczecinie pozostaną zamknięte w niedzielę. Otwiera się za to kilka sklepów Lidl

Mimo wysłanych przez nas pytań ani sieć Kaufland, ani Lidl oficjalnie nie chciały udzielić informacji, które ich sklepy zostaną otwarte, a które nadal pozostaną zamknięte w niedzielę. W przypadku Kauflandu listę 35 lokalizacji, które mają zostać otwarte 5 września, opublikował portal dlahandlu.pl. W zestawieniu nie ma żadnego z trzech szczecińskich sklepów.

Inaczej sytuacja wygląda w przypadku Lidla. Na stronie dyskontu znajduje się zakładka „znajdź sklep” – po wpisaniu konkretnej lokalizacji w wyszukiwarce, użytkownikowi wyświetla się komunikat z godzinami otwarcia. Przy niektórych widnieje napis „czynny w każdą niedzielę”, a przy innych „czynny w niedziele handlowe”. Przyjmując taką specyfikację, należy uznać, że w najbliższą niedzielę otwartych zostanie zaledwie kilka placówek Lidla w Szczecinie. Czynny będzie sklep w biurowcu Posejdon na Bramie Portowej. Zakupy zrobimy także w Lidlach zlokalizowanych przy ul. Spiskiej, Bandurskiego, Portowej oraz przy ul. Krasińskiego (sklep znajdujący się bliżej ul. Duńskiej). Wyszukiwarka wskazuje, że pozostałe szczecińskie Lidle będą nadal zamknięte.

Otwarcie w niedzielę zapowiedziała także sieć Carrefour. Póki co 7 dni w tygodniu czynne będą placówki franczyzowe, ale w Szczecinie żaden sklep nie działa w tej formule.

„Po pandemii sklepy stacjonarne próbują odbudować zaufanie klientów”

Eksperci nie mają wątpliwości, że otwarcie sklepów sieci Biedronka i Dino wywołało falę, która doprowadzi do tego, że wkrótce wszystkie sieci detaliczne będą chciały być otwarte w niedzielę. Na tak konkurencyjnym rynku, żadna z marek nie chce pozwolić na to, by konkurent miał przewagę.

– Możliwość handlu w niedzielę od wielu lat dzieli Polaków niemal na pół, ale można dostrzec, że zwolenników przybywa, a przeciwników ubywa. Podobna sytuacja ma miejsce, jeżeli chodzi o przedsiębiorców. Po pandemii próbują oni odbudować zaufanie klienta do stacjonarnej formy zakupów, handel w niedzielę jest na pewno jednym ze sposobów na poprawę rentowności biznesu i mnożenie zysku. Gdyby to nie było ważne, to na pewno sieci nie walczyłyby tak ostro o możliwość handlu w niedzielę. Myślę, że niebawem czynne w niedzielę będą wszystkie sklepy. Wiele zależy od dwóch czynników: tego, czy Rząd RP zaostrzy prawo i tego, czy pracownicy dadzą się przekonać do pracy w niedzielę – mówi Katarzyna Michalska, doradca gospodarczy. – Obecnie w Szczecinie tłumów w niedzielę w sklepach nie ma, ale w miejscowościach turystycznych sklepy były wypełnione po brzegi – dodaje ekspertka.