„Przyczyną awarii okazał się przepalony szynoprzewód, który odciął zasilanie jednego z obwodów oświetlenia meczowego” – czytamy w komunikacie zarządzającej halą firmy Arena Szczecin Operator. Ze względu na tę usterkę, po zaledwie kilkunastu minutach gry, przerwano niedzielny mecz siatkarzy Stoczni Szczecin z Treflem Gdańsk.
„W związku z sytuacja, jaka miała miejsce w dniu 14.10. w trakcie meczu Stoczni Szczecin, pragniemy wyrazić głębokie ubolewanie, że siatkarskie święto, które miało być Państwa i naszym udziałem zamieniło się w trzygodzinną przymusową przerwę” – pisze operator hali.
Nie potrafili usunąć awarii
Ciemności zapadły przy stanie 5:5 w pierwszym secie. Mimo trzygodzinnych starań nie udało się uruchomić pełnego oświetlenia i mecz został odwołany. Według pierwszych nieoficjalnych informacji udostępnionych przez organizatora, awaria miała się zacząć od kibica, który w toalecie zapalił papierosa, uruchamiając alarm przeciwpożarowy i w rezultacie odcinając główne zasilanie. Okazuje się jednak, że przyczyna problemów leżała zupełnie gdzie indziej.
„Przyczyną awarii okazał się przepalony szynoprzewód, który odciął zasilanie jednego z obwodów oświetlenia meczowego. Wiedzę tę uzyskaliśmy dopiero w godzinach porannych w wyniku inspekcji, która trwała nieprzerwanie od feralnego wieczora. Pragniemy jednak wyraźnie zaznaczyć, że próby przywrócenia prawidłowego oświetlenia, umożliwiającego rozegranie meczu zgodnie z przepisami i wymogami telewizyjnymi przez serwis techniczny hali wraz z nieocenionymi pracownikami pogotowia energetycznego trwały przez trzy godziny, ale usterka okazała być się jednak nie do usunięcia w dniu wczorajszym, co zaskutkowało odwołaniem imprezy” – tłumaczy operator hali.
Komplet widzów
Trybuny były w niedzielę wypełnione do ostatnich miejsc. 5 tysięcy osób zamiast oglądać na parkiecie największe gwiazdy z Bartoszem Kurkiem na czele, z narastającą irytacją czekało na usunięcie awarii.
„Nie pozostaje nam nic innego jak przeprosić Państwa, kibiców i obydwa kluby za zaistniała sytuację” – pisze operator hali.
Mecz Stoczni Szczecin z Treflem rozegrany ma zostać w nowym terminie wskazanym przez Polską Ligę Siatkówki. Obowiązywać będą na niego bilety zakupione na pierwszy termin. W kasach Netto Areny można jednak również oddać bilety i uzyskać zwrot pieniędzy. Klub zapowiada dodatkową rekompensatę dla swoich kibiców. Ma być to „rzeczowa” niespodzianka, szczegóły zostaną ujawnione w najbliższym czasie. Już teraz wiadomo, że Stocznia zwróci kibicom Trefla kosztu ponownego przyjazdu do Szczecina.
W środę będzie jasno?
Już w środę Stocznia ma grać w Netto Arenie z wicemistrzem Polski – ZAKSĄ Kędzierzyn- Koźle. Zainteresowanie tym spotkaniem też jest duże. Czy kibice mogą mieć pewność, że feralny scenariusz z niedzieli się nie powtórzy?
„Nie będziemy zrzucali winy na złośliwość przedmiotów martwych, uznając to za zbyt proste. Zweryfikujemy swoje wewnętrzne procedury, by mieć pewność, że wszystko zostało zrobione jak należy, czy o wszystkim pomyśleliśmy i czy służby techniczne pracowały ze standardami, które są dla nas najważniejsze. Jeśli w wyniku przeprowadzonych analiz okaże się, że coś mogliśmy zrobić lepiej, gwarantujemy, że wprowadzimy to w życie” – zapewniają zarządzający halą.
Większych problemów z oświetleniem w Netto Arenie wcześniej nie było. Równie głośno na całą Polską było natomiast o dwóch przypadkach, gdy przez nieszczelny dach na parkiet lała się woda.
Komentarze
4