Dokładnie 47 osób bezdomnych przyjęło jednodawkową szczepionkę firmy Johnson & Johnson podczas tradycyjnego Czwartkowego spotkania przy zupie na placu Tobruckim. Osoby bezdomne chętnie się szczepią przeciwko koronawirusowi. To budujące, biorąc pod uwagę spadające statystyki wyszczepialności w społeczeństwie.
„Bezdomni są bardzo praktyczni. Jeden się zaszczepił, bo chce wyjechać do Berlina, a inny odwiedzić syna w więzieniu”
Osoby bezdomne miały możliwość zaszczepienia się podczas Czwartkowego spotkania przy zupie na placu Tobruckim.
– Akcję informacyjną przeprowadziliśmy dużo wcześniej, więc osoby w kryzysie bezdomności były do tego przygotowane i wiedziały, jakie są korzyści. Wykorzystaliśmy możliwość zaszczepienia w terenie. Zgłosiło się do nas Centrum Medyczne Dobra i udało się taką akcję przeprowadzić. Było bardzo dużo pozytywnych reakcji. Wiele osób podchodzi do szczepienia praktycznie, jeden się zaszczepił, bo chce wyjechać do Berlina, a inny odwiedzić syna w więzieniu. Teraz będą mieli taką możliwość – mówi Robert Grabowski, współorganizator Czwartkowych spotkań przy zupie. – Najbardziej zależało nam na osobach, które żyją na ulicy. Na oko szacowałem, że będzie 20 osób. Ostatecznie przyszło 47. Nikogo nie zmuszaliśmy, po prostu daliśmy możliwość zaszczepienia się – dodaje.
Nie jest wykluczone, że akcja szczepienia osób bezdomnych na pl. Tobruckim zostanie powtórzona. Za jej sprawne przeprowadzenie organizatorzy są ogromnie wdzięczni Centrum Medycznemu Dobra.
– To była potrzebna akcja, która udowodniła, że akcja powszechnych szczepień jest naprawdę powszechna. Daliśmy osobom bezdomnym wybór, który nie zawsze mieli wcześniej. Na dodatek plac Tobrucki to dla nich przyjazne otoczenie, wzbudza ich zaufanie. Dlatego 47 zaszczepionych osób uważamy za sukces. Osoby bezdomne wiedzą, że gdy będą zaszczepione, to ich życie stanie się łatwiejsze – mówi w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl dr Zuzanna Nikodemska z Centrum Medycznego Dobra.
Caritas: „Osoby „schroniskowe” chętnie się szczepią”
Szczepienia osób bezdomnych odbyły się również w schroniskach i ośrodkach dla bezdomnych i potrzebujących administrowanych przez Caritas Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej.
– Osoby „schroniskowe” chętnie się szczepią. Spośród przebywających w naszych ośrodkach ok. 100 osób może z 10-12 podopiecznych jest niezaszczepionych. Na Nehringa mamy jedną osobę niezaszczepioną, która obawia się powikłań, reszta niezaszczepionych to osoby małoletnie lub po prostu sceptyczne do idei szczepień. Nie zmuszamy, ale stosujemy lekką motywację do szczepienia – mówi Włodzimierz Gutkowski, zastępca dyrektora Caritasu.
Inaczej wygląda sytuacja osób spoza schronisk. Trudno do nich dotrzeć, stąd takie inicjatywy jak szczepienie na placu Tobruckim, są bardzo cenne.
– Namawialiśmy grupowo czy indywidualnie. Ważne jest również działanie typowo streetworkingowe – mówi Gutkowski. – Czasem potrzebna jest zachęta materialna, sama gadka, nawet terapeutyczna, niezbyt wiele daje. Są różne oferty, loterie zachęcające do szczepień. Może osobom bezdomnym takie zachęty są potrzebne – dodaje dyrektor Caritasu.
Komentarze
30