„Częste połączenia na tej kluczowej trasie to gwarancja dobrobytu dla naszych mieszkańców” – przekonuje Frank Gotzmann, dyrektor Urzędu Związku Gmin Gartz (nad Odrą), lobbujący za zwiększeniem planowanej częstotliwości bezpośrednich kursów na trasie Szczecin – Berlin z dwóch godzin do jednej. To dyskusja o przyszłości, a konkretnie o rozkładzie jazdy, który będzie obowiązywał od 13 grudnia 2026, gdy mają zniknąć zastępcze autobusy między Szczecinem a Angermünde.
Do Związku Gmin Gartz (nad Odrą) należą miejscowości Tantow i Casekow, które leżą przy linii kolejowej Szczecin – Berlin. Stąd zaangażowanie w ten temat samorządowców z regionu, tłumaczących, że chodzi nie tylko o skrócenie podróży między dużymi miastami.
– Dobre i szybkie połączenia sprawią, że nasz wspólny region przygraniczny stanie się bardziej atrakcyjny dla globalnych graczy gospodarczych – mówi dyrektor Gotzmann. –Najwięcej skorzystają na tym małe miasta i wsie, które staną się bardziej atrakcyjnym miejscem do życia dla rodzin z Berlina i Szczecina. Dobrobyt tych miejscowości w naszym regionie przygranicznym w dużej mierze zależy od dobrego połączenia kolejowego.
Ekspres z Niebuszewa na lotnisko w Berlinie
Urzędnicy z Gartz przygotowali nawet własny projekt rozkładu jazdy pociągu, który nazwali „Pommern-Express”. Co ciekawe, miałby on zaczynać swój bieg już na stacji w Szczecinie Niebuszewie. Po godzinie i 47 minutach byłby na dworcu głównym w Berlinie, a po dwóch godzinach i 10 minutach na berlińskim lotnisku. Ze Szczecina wyjeżdżałby co godzinę, podobnie zresztą jak w drugą stronę z Berlina.
To dwa razy większa częstotliwość niż ta, którą zapisano w oficjalnym rozkładzie jazdy, który ma wejść w życie 13 grudnia 2026 roku.
– Planowane rozkłady jazdy przewidują zbyt małą liczbę pociągów, a te, które są planowane, są zbyt wolne. Badania transportowe pokazują, że pociągi kursujące co dwie godziny są wystarczające jedynie dla uczniów, studentów i emerytów, którzy nie mają dostępu do własnego samochodu – komentuje dyrektor Gotzmann. – Ekspresowy pociąg powinien co godzinę kursować między Szczecinem Głównym a Berlinem Hauptbahnhof. Co godzinę w każdym kierunku.
Zastępcze autobusy do Angermünde zostaną rok dłużej niż zapowiadano
W dyskusjach cały czas przewija się data związana z końcem 2026 roku, ponieważ to aktualny termin finalizacji opóźnionych prac przy przebudowie infrastruktury kolejowej na odcinku Angermünde – granica. Prowadzone są tam roboty związane przede wszystkim z elektryfikacją linii i dobudowaniem drugiego toru.
Wcześniej zapowiadano, że przebudowa skończy się w ostatnich tygodniach 2025 roku. Tymczasem okazuje się, że autobusy zastępcze na trasie Szczecin – Angermünde będą potrzebne aż o rok dłużej.
– Musieliśmy dostosować harmonogram projektu ze względu na trudne warunki, takie jak niedobór wykwalifikowanej siły roboczej i wymogi prawne w sektorze ochrony środowiska dotyczące europejskiego rezerwatu ptaków chronionych – tłumaczą nam przedstawiciele Deutsche Bahn.
Obecnie trwa budowa torów między Angermünde i Passow, stawianie ekranów akustycznych w Angermünde i roboty związane z siecią trakcyjną.
Kiedy ruszą prace po polskiej stronie?
Drugą częścią układanki są podobne prace (elektryfikacja linii i dobudowanie drugiego toru), które muszą zostać wykonane po polskiej stronie. Obecny harmonogram PKP Polskich Linii Kolejowych przewiduje, że na początku 2025 roku powinno zakończyć się projektowanie, a prace budowlane potrwają do końca 2028 roku.
Oczywiście będzie to miało duży wpływ na organizację ruchu kolejowego i rozkłady jazdy, również te obowiązujące od grudnia 2026 roku.
– Regularnie spotykam się z polskimi władzami, zarówno samorządowymi, jak i przedstawicielami Urzędu Marszałkowskiego oraz politykami. Zwiększenie liczby połączeń kolejowych między Berlinem a Szczecinem nie cieszy się jednak dużą popularnością na żadnym szczeblu – mówi Frank Gotzmann, który przypomina, że do tej pory kraj związkowy Brandenburgia pokrywał koszty połączeń na polskim odcinku. – Chcielibyśmy, aby strona polska również zaoferowała dodatkowe połączenia do Berlina – albo za pośrednictwem władz centralnych w Warszawie i PKP Intercity jako operatora, albo przez Urząd Marszałkowski i Polregio jako dostawcę usług.
Uzupełnieniem siatki bezpośrednich połączeń do Berlina będzie trasa, którą szczecinianie świetnie już znają – z przesiadka w Angermünde.
Komentarze
39