W zabytkowym budynku pamiętającym czasy twierdzy szczecińskiej ma być prowadzony lokal gastronomiczny.”Inwestor od czasu do czasu pojawia się. Ostatnio minąłem go na korytarzu… bo zapomniał się umówić” - informuje miejski konserwator zabytków Michał Dębowski. „Obecnie trwają intensywne prace projektowe skupiające się na zmianie sposobu użytkowania” – wyjaśnia właściciel nieruchomości.

– W ciągu 5 lat od kupienia zabytku, jego nowy właściciel miał o niego zadbać. Pozostał niecały rok i dalej niewiele się dzieje. W 2022 roku mówiło się, że budynek ma zostać przekształcony w domek gastronomiczny, a po konsultacjach miał powstać projekt – przypomina administrator strony „Szczecin znany i historyczny” Paweł Ziątek.

„Czasochłonny i skomplikowany proces inwestycyjny”

Jak informuje miejski konserwator zabytków Michał Dębowski, inwestor od czasu do czasu pojawia się w Szczecinie.

– Ostatnio minąłem go na korytarzu… bo zapomniał się umówić. Zadeklarował złożenie w ciągu najbliższego miesiąca kompletu dokumentacji do wydania pozwolenia konserwatorskiego i pozwolenia na budowę – czytamy.

Właścicielem ceglano-drewnianego zabytku jest przedsiębiorca z Krakowa. Jak informuje, w czerwcu i lipcu przeprowadzono prace zabezpieczające zabytek, a obecnie „trwają intensywne prace projektowe skupiające się na zmianie sposobu użytkowania na funkcję gastronomiczną”.

– Proces inwestycyjny jest czasochłonny i skomplikowany. Równolegle pozyskiwane są również inne, niezbędne pozwolenia i zgody – dodaje.

„Budynek został w podstawowym zakresie zabezpieczony”

Obecnie nie wiadomo, kiedy rozpocznie się remont budynku. Właściciel nieruchomości zaznacza, że więcej informacji będzie mógł udzielić po uzyskaniu pozwolenia na budowę.

– Na korzyść właściciela trzeba przyznać, że budynek został w podstawowym zakresie zabezpieczony, a jego stan jest na bieżąco monitorowany – podkreśla Michał Dębowski. – Pozytywną opinię w sprawie przedłużenia umownego terminu wykonania prac warunkuję uzyskaniem niezbędnych pozwoleń i przystąpieniem do realizacji prac remontowo-adaptacyjnych.

Jeden z niewielu, który pamięta czasy szczecińskiej twierdzy

Zabytkowy dom został wybudowany w 1872 roku, czyli rok przed zburzeniem szczecińskiej twierdzy. To właśnie ze względu na bliskie sąsiedztwo z miejskimi murami, budynek musiał zostać postawiony według specjalnych zaleceń wojskowych. Jego konstrukcja miała pozwalać na szybką rozbiórkę z rozkazu komendanta twierdzy. 

– Pierwszym właścicielem ceglano-drewnianego obiektu był prawdopodobnie Alexander Apolant, kupiec zajmujący się handlem zbożem i prowizjami. Przed przeprowadzką mieszkał na dawnej Große Wollweberstraße 58, czyli dzisiejszej ulicy Tkackiej – dodaje Paweł Ziątek.

Warto dodać, że budynek przy ulicy Mickiewicza 1 jest jednym z niewielu, które pamiętają czasy szczecińskiej twierdzy. Do historycznego grona należą jeszcze wille przy ulicy Mickiewicza 2 (Sorrento), alei Wojska Polskiego 70 oraz ulicy Dubois 6.