Wnioskował o to prezydent Szczecina. URE ma wyjaśnić okoliczności awarii, do których doszło na początku roku w Elektrociepłowni Pomorzany i Elektrociepłowni Szczecin przy ul. Gdańskiej.

Do najpoważniejszej awarii doszło 8 lutego na Pomorzanach. Jej przyczyną miały być uszkodzenia wywołane przez zamarzającą wodę chłodniczą. Przez cztery dni mieszkańcy ok. 30 tysięcy lokali musieli liczyć się z ograniczonymi dostawami ciepła.

Prezydent Piotr Krzystek już w ubiegłym miesiącu skierował w tej sprawie wniosek do URE. Teraz miasto otrzymało potwierdzenie, że kontrola zostanie przeprowadzona.

Elektrociepłownia Pomorzany oraz Elektrociepłownia Szczecin to dwa największe źródła ciepła na terenie Szczecina. Obie należą do PGE. Zarządzająca nimi spółka, winą za zimne kaloryfery w trakcie awarii obarczała ich zdaniem niewydolną sieć przesyłową Szczecińskiej Energetyki Cieplnej, która nie pozwala w takich przypadkach na szybkie przekierowanie dostaw ciepła z innych źródeł.

W tle sporu o odpowiedzialność, toczy się dyskusja o kształcie szczecińskiego systemu ciepłowniczego. Szczecin przystąpił niedawno do spółki New Cogen, należącej do niemieckiej grupy kapitałowej E.ON, dokapitalizowując ją kwotą 6 mln zł. To środki przeznaczone na inwestycję w ciepłowni Dąbska, gdzie ma powstać nowe, gazowe źródło energii, które ograniczy spalanie węgla. Te plany nie podobają się PGE, która odbiera je jako ograniczenie roli ich elektrociepłowni, co ich zdaniem może być w przyszłości przyczyną do zamknięcia jednego z zakładów.