O żółwiu uratowanym z piątkowego pożaru poinformowało na Facebooku Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Szczecinie. Do tragedii doszło w kamienicy przy ulicy Małkowskiego, na miejscu zginęły trzy osoby. Prokuratura prowadzi śledztwo w tej sprawie. Inspektorzy TOZ określają stan żółwicy jako zły.

Żółw uratowany, ale nadal walczy o życie

"Opuchnięte oczy, poparzone tylne łapy, których w ogóle nie używa. Żółwiczka jest słaba, zasypia tam, gdzie ją położymy" – czytamy na Facebooku TOZ w Szczecinie.

Inspektorzy TOZ zwracają uwagę, że zwierzę przed pożarem mogło być zaniedbywane: "Paskudne krzywizny skorupy i wychudzenie świadczące o bardzo złych warunkach, w jakich dotychczas przebywała. W naszym azylu ma szansę na powrót do zdrowia i pełnej sprawności pod okiem wolontariuszy specjalizujących się w opiece nad żółwiami i posiadających niezbędne pozwolenia, doświadczenie, sprzęt i wiedzę. Pierwsza pomoc i najbliższe dni będą kluczowe" – informuje Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.

W miejscu tragedii nie stwierdzono obecności innych zwierząt.

Sprawę bada prokuratura

Do tragicznego pożaru przy ul. Małkowskiego w Szczecinie doszło w piątek po godzinie 13:00. Mimo szybkiej akcji ratunkowej, bilans zdarzenia jest tragiczny.

- Trzy osoby zginęły, a dwie są podtrute i zostały przewiezione do szpitala. Ewakuowanych zostało 30 mieszkańców kamienicy. Pożar wybuchł po godzinie 13:19 - mówił Tomasz Kubiak, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie.

Przyczyny tragedii wyjaśnia Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. W piątek prezydent Szczecina Piotr Krzystek zapewnił, że poszkodowani i ewakuowani zostaną objęci pomocą materialną oraz psychologiczną.