Aromatyczny piernik nie musi kojarzyć się jedynie z Toruniem. W przedwojennym Szczecinie był to zapach, który roznosił się po ulicach. „Musiało być cudownie”, przyznaje Ola Hopke z Hoca Candle.

W okresie świątecznym dookoła unosi się aromat wypiekanych pierniczków, więc grudniowa propozycja Hoca Candle to właśnie sojowe świece o zapachu piernika, ale z mocnym, szczecińskim akcentem.

– Długo się zastanawiałam, czym dawniej pachniał Szczecin. Pytałam o to przewodników – mówi Ola Hopke z Hoca Candle. – Miasto kiedyś nie było tak rozległe, koncentrowało się bardziej przy porcie, więc pierwsze skojarzenia są właśnie z tymi zapachami. Potem powstała fabryka czekolady przy Dubois, były też browary, a liczne kawiarnie i cukiernie wypiekały swoje smakołyki.

Tym pachniał przedwojenny Szczecin

„Śródmiejski kolarz historyczny” to świeca inspirowana kolażem Olgi Tabińskiej.

– Na pięknej etykiecie oprócz piernika-marynarza można dostrzec różne zabytki i charakterystyczne miejsca Szczecina – wyjaśnia Ola. – Jest również tramwaj szczeciński, Pałac pod Globusem, budynek I LO, nie brakuje też gryfa. Ale to właśnie te pierniki były tym, co przykuło moją uwagę.

Historia szczecińskich pierników sięga 1938 roku, kiedy ówczesne władze Szczecina zapoczątkowały tradycję ustawiania na placach miasta wysokich choinek. Przystrajano je kolorowymi, piernikowymi figurkami: marynarzy, kotwic, kutrów rybackich, mew, ryb. Ta nowa dekoracja adwentowa ulic Szczecina została zaprojektowana przez głównego architekta dra Reichowa. Piernikowe przysmaki można było też kupić we wszystkich piekarniach i cukierniach miasta.

– Na ulicach musiało być cudownie – przyznaje Ola. – Kiedy ludzie się o tym dowiadują, są zaskoczeni, więc ta świeca jest świetnym pretekstem, by o tej pięknej, zapomnianej już tradycji przypominać.

„Każda świeczka to inna historia”

„Śródmiejski kolarz historyczny” to nie jedyna świeca w ofercie Hoca Candle inspirowana Szczecinem. I choć pachnące piernikami świece są też dostępne w wersji bardziej świątecznej, to ta ze szczecińską etykietą również idealnie sprawdzi się jako prezent.

– Mam klientów, którzy zbierają słoiczki z różnymi szczecińskimi etykietami – mówi Ola. – Każda świeczka to inna historia, a klienci chętnie je poznają.

Oprócz pierwszych „Słonych Magnolii” są też „Szczecin pachnący czekoladą”, „Ryneczek Pogodno”, „Ogrody Pogodna” i „Basen Pogoni” z etykietami projektu Olgi. Jest również świeca z kotem Gackiem oraz historyczna „Sydonia” stworzona we współpracy z Małgorzatą Dudą. W zeszłym roku premierę miała świeca inspirowana paprykarzem, który pachnie pomidorami i ziołami. Tomek Panek zaprojektował etykiety do „Zapachu morza w Szczecinie” i „Frytburgera”. Jest też „Szczecin na linorycie” o zapachu białej czekolady z panoramą Szczecina autorstwa Kasi Pawlikowskiej, a „Retro Szczecin” to żartobliwe wspomnienie saturatorów.

– Gdy klienci pytają, kiedy będą kolejne świece inspirowane Szczecinem, zawsze odpowiadam, że wtedy, kiedy pojawi się ciekawa historia do opowiedzenia. A miasto ma ich jeszcze trochę – przyznaje Ola.

Manufaktura Hoca Candle znajduje się przy ul. Jagiellońskiej 37. Działa również strona internetowa www.hocacandle.pl, na której można składać zamówienia. Warto także odwiedzić stronę na FB: https://www.facebook.com/hocacandle.