Zabytkowe budynki u zbiegu al. Bohaterów Warszawy i ul. Żółkiewskiego od lat stoją puste. Miasto zamierza zezwolić, by obok nich, w miejscu niższych obiektów, mogła powstać nowa zabudowa, co ułatwi poszukiwania prywatnego inwestora.

W 1923 roku teren ten stał się własnością zakładu przetwórstwa węgla Hedwigshütte z Gocławia. Nowy właściciel postawił dwa budynki połączone przejazdem bramnym, w których ulokował swoje biura i magazyny,

„Budynki zbudowano z cegły, wyższe piętra otynkowano, a elewacje na poziomie parteru oblicowano cegłą klinkierową, jak również kominy i ryzality mieszczące klatki schodowe” – pisze Marek Łuczak w monografii o osiedlu Turzyn.

To stylistyka charakterystyczna dla modernizmu. Projekt przygotował najsłynniejszy szczeciński architekt tego okresu – Adolf Thesmacher. Na jego desce kreślarskiej powstał również sąsiadujący z opisywanymi budynkami kościół przy ul. Pocztowej, a także kościół przy ul. Królowej Korony Polskiej, gmach Teatru Polskiego (na początku loża masońska) czy też wieża węglowa na Pomorzanach.

„Dziś widok jest coraz bardziej przykry”

Po wojnie nieruchomości zajęła Spółdzielnia Ogrodniczo-Pszczelarska, a później PSS „Społem”. Od dawna nie są już jednak użytkowane. Puste stoją zarówno wpisane do gminnej ewidencji zabytków modernistyczne budynki, jak i otaczające je niższe przybudówki.

„Dziś widok jest coraz bardziej przykry, a nieruchomości niszczeją i szpecą okolicę.
Elewacja jest pomazana, brudna, tynk odpada, ściany są obklejone różnymi plakatami (często pozostały po nich resztki), a do krat w oknie nawet przywieszono baner reklamowy. Nie wszystkie okna są zabezpieczone, niektóre są powybijane” – relacjonuje Agnieszka Kurzawa, radna Prawa i Sprawiedliwości, która w sprawie pustostanów skierowała interpelację do prezydenta.

Miasto myśli o sprzedaży i stara się zachęcić inwestorów

Nieruchomością zarządza miejska spółka – Szczecińskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Magistrat zapewnia, że próbował zagospodarować przedwojenne budynki, ale prognozowane koszty remontu okazały się zbyt wysokie. Pustostany są jedynie doraźnie zabezpieczane, a wewnętrzne podwórze wynajęto pod parking strzeżony. Pomysł na przyszłość jest jeden – sprzedaż.

„Przedmiotowe działki tworzą atrakcyjny teren inwestycyjny, który zostanie kompleksowo przygotowany do zbycia po uchwaleniu nowego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego” – pisze Anna Szotkowska, zastępca prezydenta Szczecina.

Przygotowywany plan zagospodarowania zakłada w narożniku tego kwartału zabudowę mieszkaniową wielorodzinną lub usługi. Wyznaczono pięć obszarów, w których mogłyby stanąć nowe budynki. W miejscu niskich obiektów od strony al. Bohaterów Warszawy i ul. Żółkiewskiego zaplanowano budynki o 2-3 kondygnacjach (maksymalna wysokość – 9,6 metra). Do budynków mieszkalnych przy ul. Żółkiewskiego można „dokleić” kolejny o 4-6 kondygnacjach (19,5 metra). W głębi dziedzińca przewidziano miejsce dla zabudowy o 4-5 kondygnacjach (16,5 metra), a na środku podwórza na obiekt jednokondygnacyjny (6 metrów).

Architektoniczna spójność i zieleń

Ochroną objęte są oczywiście oba modernistyczne budynki zaprojektowane przez Thesmachera. Dodatkowo, elewacje przylegających do nich parterów nowej zabudowy będą musiały mieć czytelne nawiązanie architektoniczne. Nakazane jest tam zastosowanie cegły ceramicznej.

Przed bramą zachowany musi zostać zieleniec w historycznej formie, wraz z elementami dawnego zagospodarowania, w tym brukowanego dojazdu.