Gotowych jest kilkanaście eksponatów, wyposażanie planetarium ma się zakończyć na przełomie listopada i grudnia, a data otwarcia cały czas pozostaje nieznana. W piątek mieszkańcy Szczecina mieli szansę obejrzeć postęp prac we wnętrzach Morskiego Centrum Nauki.
Wnętrza Morskiego Centrum Nauki to wciąż plac budowy. Panuje niewielki chaos, z którego pomału wyłaniają się kolejne eksponaty i finalny wygląd wnętrz gmachu na Łasztowni.
Gotowych kilkanaście z ponad 200 eksponatów
Obecnie gotowych jest kilkanaście z ponad 200 eksponatów, które zasilą wystawę stałą MCN. Montowanych jest kolejnych kilkadziesiąt. Na samym wejściu widoczne są dwa. Pierwszy to połowa łodzi, która w niedalekiej przyszłości ma zawisnąć w powietrzu a druga – łódź wioślarska, w której Marek Kolbowicz wraz z Konradem Wasielewskim, Adamem Korolem i Michałem Jelińskim zdobyli złoto w Pekinie.
Na swoim miejscu jest już także kajak Aleksandra Doby oraz kilka eksponatów, które zasilają sekcję „Maszynownia”. Wśród nich znajduje się m.in. silnik parowy z promu Świnoujście.
– W pewnym momencie prom został oddany do remontu. Silniki „Świnoujścia” były nierentowne, jeden z nich trafił do Muzeum Narodowego w Szczecinie, a kadłub został sprzedany do Szwecji – opowiada Bartosz Klepacki, kierownik działu ekspozycji MCN, fizyk i student profesora Jerzego Stelmacha, pomysłodawcy Morskiego Centrum Nauki w Szczecinie.
Pierwsze testowania i moc wyobraźni
Główna wystawa Morskiego Centrum Nauki rozlokowana będzie na trzech poziomach. Uczestnicy piątkowego zwiedzania mieli okazję przetestować kilka z jej eksponatów, m.in. kostium pływacki, kulę plazmową, helikopter do ratowania rozbitków. Nie brakowało przy tym śmiechów i zabawy, ale także i chęci na więcej.
Niestety, zdecydowana większość eksponatów nadal znajduje się w opakowaniach, na których przyklejone są ich wizualizacje. Tutaj z pomocą przychodził Bartosz Klepacki, który z nieukrywaną pasją opowiadał o nich i pobudzał wyobraźnie zwiedzających.
– Z trzeciego piętra będziemy mogli wejść na maszt, gdzie będzie bocianie gniazdo i luneta do obserwacji wnętrz Morskiego Centrum Nauki. Najbardziej ekstremalnym doświadczeniem będzie przejście przez reję. Będziemy podpinać się do liny, a na dole będzie dodatkowo rozpięta siatka, gdyby komuś podwinęła się noga. To spora wysokość, także stres na pewno będzie.
Będzie lepiej niż w obserwatorium
Osobną atrakcją i zarazem sercem gmachu na Łasztowni jest planetarium. Obecnie w betonowej kuli trwają prace, ale zwiedzający mogli choć przez chwilę zobaczyć jej wnętrza, w których znajduje się już ekran.
– Planetarium to nie obserwatorium. Ale mamy tak nowoczesny program do projekcji, że pewne rzeczy będą jeszcze lepiej widoczne niż w obserwatorium – podkreśla Karolina Bloom, specjalista ds. planetarium.
Betonowa kula wsparta jest na dwóch żelbetowych odciągach, a pobyt pod nią jest jak najbardziej bezpieczny. Zresztą to właśnie tam znajdzie się niebiletowana strefa relaksu. Na razie to pusta, drewniana przestrzeń, ale już niedługo ma wypełnić się leżakami, zdjęciami plaż, kubkami z piaskiem.
Pracownie dla małych naukowców
We wnętrzach Morskiego Centrum Nauki gotowe są już pomieszczenia na pierwszym piętrze, w których znajdą się sala konferencyjna na 100 osób oraz trzy pracownie naukowe – modelarska, mechatroniczno-fizyczna, biologiczno-chemiczna.
– Modelarską zmieniamy właściwie na manualną – precyzuje Bartosz Klepacki. – Średnia wieku modelarzy to mniej więcej 80 lat i ciężko się tym samym z kimkolwiek umawiać. Teraz modelarstwo polega głównie na druku 3D albo sklejaniu gotowych elementów. Już nie ma strugania w drewnie.
Po kilkugodzinnym zwiedzaniu zapewne niejednego złapie głód. Zaradzić temu ma bar, który znajdzie się na parterze gmachu. Z kolei na piętrze znajduje się minikino z wygodnymi fotelami i 48 tematycznymi filmami. To miejsce dla dorosłych, którzy na chwilę będą chcieli złapać oddech i poznać historię.
Kiedy otwarcie?
Kropką nad i jest taras, z którego rozpościera się widok na Wały Chrobrego. Dla zwiedzających wstęp będzie bezpłatny. Dodatkowo, taras będzie otwarty poza godzinami zwiedzania. Wówczas będzie można się na niego dostać przez klatkę zewnętrzną i za symboliczną opłatą.
Jak informuje dyrektor Morskiego Centrum Nauki, „nie ma jeszcze określonego terminu otwarcia Morskiego Centrum Nauki”.
– Planetarium ma być gotowe na przełomie listopada i grudnia. Wystawa ma zostać zakończona do 31 marca 2023 roku. W pełni gotowych jest kilkanaście eksponatów-stanowisk interaktywnych. Kilkadziesiąt jest obecnie montowanych – mówi Witold Jabłoński.
Komentarze
0