Służby odnotowały zgłoszenie we wtorek o godzinie 19:00. Z informacji świadków wynika, że płetwonurek miał zanurzyć się w jeziorze już kilka godzin wcześniej. Na brzegu pozostały jego rzeczy. Akcja poszukiwawcza została wznowiona w środę rano, a na miejscu są funkcjonariusze policji i Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Płetwonurek po raz ostatni miał być widziany we wtorek po godzinie 14:00. Na brzegu pozostały jego rzeczy. O samej sytuacji póki co wiadomo niewiele, co znacznie utrudnia poszukiwania.

– Na miejscu we wtorek pracowali nasi ratownicy. Dzisiaj od samego rana trwają poszukiwania. Wiadomo bardzo niewiele, poza tym gdzie wszedł do wody – mówi Jacek Kleczaj, kierownik Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie. – Jest zasada, że nigdy nie wchodzi się pod wodę samemu. Zawsze minimum w parze. Sytuacja jest więc niezrozumiała i nie wiemy, co się stało. To należy wyjaśnić – dodaje Kleczaj.

– Wszystkie służby wznowiły działania. Ustalani są świadkowie wpłynięcia nurka i trwa ustalanie tego, co mogło się wydarzyć – mówi Paweł Pankau z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.

Na miejscu pracują również funkcjonariusze szczecińskiej straży pożarnej.

 

Aktualizacja 11:32: Jak poinformowały po godz. 11:00 służby, płetwonurkowie z SGRW-N wydobyli z jeziora zwłoki poszukiwanego mężczyzny.