Do turnieju Invest in Szczecin Open zgłosiło się 9 zawodników z pierwszej setki rankingu ATP. Rywalizacji sportowej jak zawsze towarzyszyć będą m.in. koncerty i turniej artystów, a w tym roku także specjalne atrakcje związane z 30-leciem imprezy. Wszystko to na kortach przy al. Wojska Polskiego, od 11 do 17 września.

Nie będzie już czerwonych band reklamowych i charakterystycznego żubra. Po wycofaniu się sponsora tytularnego – banku Pekao, głównym partnerem pozostało miasto. Dlatego w nazwie turnieju znalazło się – Invest in Szczecin – nazwa kampanii promocyjnej dla biznesu prowadzonej przez miejską spółkę ARMS.

Budżet turnieju na podobnym poziomie jak rok temu

– Kiedy otrzymaliśmy wiadomość, że z powodu wycofania się sponsora będziemy mieli dużo ograniczeń, zastanawialiśmy się z całą naszą turniejową rodziną, czy nie zrezygnować z organizacji. Dostałem jednak pozytywnego „kopa” od prezydenta, obietnicę że działamy dalej wspólnie. Budżet udało się spiąć. Jest na poziomie podobnym jak w roku ubiegłym, więc nie ma powodów, żeby tegoroczny turniej był gorszy – mówił Krzysztof Bobala, dyrektor szczecińskiego turnieju.

Cały czas jednak trwają poszukiwania nowego sponsora tytularnego na kolejne edycje.– Mamy określone oczekiwania od takiego sponsora i prowadzimy rozmowy z potencjalnymi partnerami. Może uda się za rok, a może będziemy kontynuowali pod szyldem Invest in Szczecin – tłumaczył prezydent Piotr Krzystek.

– Nie chcemy sprzedać się za tanio – obrazowo dodawał Krzysztof Bobala.

Wśród rozstawionych najwięcej będzie Hiszpanów

Na pewno brak dawnego sponsora tytularnego nie wpłynął na obsadę, która na razie wygląda obiecująco. Wstępnie zgłosiło się 9 zawodników z pierwszej setki rankingu ATP, co w turniejach rangi challengera nie zdarza się zbyt często. Tzw. cut off, czyli ranking ostatniego zawodnika zakwalifikowanego bezpośrednio do drabinki głównej, to 169.

Najwyżej sklasyfikowany ze zgłoszonych jest Hiszpan Roberto Carballes Baena (64 ATP). W setce mieszczą się również: Pedro Cachin (Argentyna – 66 ATP), Bernabe Zapata Miralles (Hiszpania – 75 ATP), Jaume Munar (Hiszpania – 81 ATP), Alexander Shevchenko (Rosja – 84 ATP), Albert Ramos-Vinolas (Hiszpania – 90 ATP), Federico Coria (Argentyna – 92 ATP) i Hugo Gaston (Francja – 98 ATP).

Na liście znajdziemy też m.in. Włocha Marco Cecchinato (109 ATP), który na wielkoszlemowym Roland Garros grał w półfinale, dobrze mówiącego po polsku Jana Choinskiego (126 ATP) z Wielkiej Brytanii czy triumfatora szczecińskiego turnieju z 2019 roku – Słowaka Jozefa Kovalika (153 ATP).

– Mam nadzieję, że nikt się nie wycofa. Wszyscy odpadli już z rozgrywanego właśnie US Open, co jest dla nas dobrą wiadomością, zwiększającą ich szansę przyjazdu – podkreślał dyrektor Invest in Szczecin Open.

Czekają jeszcze na duże nazwisko

Z dzikimi kartami, czyli zaproszeniami od organizatorów, w turnieju zagrają Daniel Michalski i Maks Kaśnikowski. Trzecia dzika karta zostanie przyznana w przyszłym tygodniu. Przypomnijmy, że w challengerach to jedyna furtka, by zaprosić gracza z pierwszej pięćdziesiątki rankingu I na to właśnie polują organizatorzy turnieju.

– Zawsze czekamy do drugiego tygodnia US Open. Pamiętamy, co wydarzyło się 6 lat temu, gdy właśnie wtedy zadzwonił Richard Gasquet i „wprosił się” na nasz turniej, a potem go wygrał – przypominał dyrektor Invest in Szczecin Open.

Nie tylko emocje sportowe

Turniejowi towarzyszyć będzie jak zwykle muzyka. W ramach Tennis Music Garden na scenie na kortach wystąpią: Konrad Słoka i Chango (poniedziałek), Podkultura (wtorek), Bolewski i Tubis (środa), Dirty Deeds (czwartek), Żuki (piątek) i Zespół Dodna (sobota).

W czwartek 14 września zaplanowano KINDER Joy of moving – Kids Day. Wydarzenie dla najmłodszych, promujące aktywny styl życia. W zeszłym roku wzięło w nim udział ponad 500 adeptów tenisa.

Tradycją szczecińskiej imprezy jest turniej artystów. W tym roku na liście zgłoszeń SEC Open znaleźli się m.in.: Urszula Dudziak, Anna Guzik, Małgorzata Pieńkowska, Karol Strasburger, Tomasz Stockinger, Henryk Sawka, Piotr Gąsowski, Michał Milowicz czy Paweł Deląg. Będzie też turniej VIP, pod nowym szyldem – JW Construction Open.

Jubileuszowa edycja turnieju z najdłuższą tradycją w Polsce

Specjalnie na 30-lecie turnieju przygotowano specjalne konkursy. Każdy będzie mógł wysłać swoje zdjęcia na wystawę fotograficzną "30 lat szczecińskiego challengera w obiektywie" i liczyć na nagrody. W czwartek 14 września zaplanowano Dzień Turniejowej Koszulki. Organizatorzy zachęcają, żeby wówczas przyjść w koszulkach sprzedawanych podczas poprzednich edycji. Właściciele najstarszych zostaną nagrodzeni. Podobnie jak zwycięzcy Wielkiego Quizu Wiedzy o Turnieju. Ciekawostką będzie pokaz pickleball, czyli sportu rakietowego, łączącego elementy tenisa, ping ponga i badmintona.

Bilety normalne na jeden dzień Invest Szczecin Open kosztują od 50 zł (na pierwsze dni) do 70 zł (na finał). Ulgowe od 25 do 35 zł. Karnet normalny na cały turniej to koszt 250 zł, a ulgowy – 130 zł.