Na Gontynce zainaugurowany został sezon plażowy. Na terenie nieczynnego kąpieliska pojawili się plażowicze z kocami, nie zabrakło okazji do beztroskiej zabawy. Happening, podczas którego zbierano podpisy pod petycją w sprawie budowy w tym miejscu aquaparku, zorganizowała Partia Kobiet.

Od kilku lat włodarze miasta obiecują, że na terenie Gontynki powstanie park wodny. Mimo upływającego czasu nadal nie wyłoniono jednak inwestora, który podjąłby się realizacji tej inwestycji. Początkowo na przeszkodzie miał stać plan zagospodarowania przestrzennego, który uniemożliwiał budowę opok pływalni obiektów handlowych, a tym samym zmniejszał atrakcyjność działki. Plan zagospodarowania przestrzennego zmieniono, ale nie przyniosło to spodziewanych efektów. – Chcemy żeby to miejsce powróciło do dawnej świetności – tłumaczyła Magdalena Kasznia, wiceprzewodnicząca Partii Kobiet regionu zachodniopomorskiego, organizatorka happeningu. – Gontynka wpisała się w historię Szczecina. To dobra lokalizacja dla budowy aquaparku i konieczne jest przyspieszenie prac prowadzących do jego utworzenia.

 

Podpisy pod petycją

Akcja „Tak dla kąpieliska na Gontynce” spotkała się ze sporym zainteresowaniem internautów. Założony na jednym z portali społecznościowych profil, odwiedziło prawie 4 tysiące osób. Pojawiło się wiele komentarzy wspierających inicjatywę Partii Kobiet. Szczecinianie wciąż z sentymentem wspominają czasy świetności Gontynki. – Pamiętam jak otwierali to kąpielisko – opowiada pan Andrzej, który specjalnie przyjechał aby podpisać się pod petycją. – Szkoda, że niszczeje piękny obiekt położony w samym centrum miasta. Dlatego kibicuję wszelkim inicjatywom prowadzącym do budowy parku wodnego. Szczecin zasługuje na własny aquapark. Podczas happeningu swoje poparcie dla petycji potwierdziło kilkudziesięciu mieszkańców. Akcja zbierania podpisów ma być kontynuowana.

 

Zjeżdżać jeszcze można

Dziś infrastruktura dawnego kąpieliska to obraz nędzy i rozpaczy. Na jego teren można dostać się bez żadnego problemu. Po ogrodzeniu otaczającym Gontynkę nie pozostał już żaden ślad. Po części stało się ono łupem złomiarzy, spory fragment wymontowano również na potrzeby remontowanego przedszkola przy ulicy Hożej. W posępnym krajobrazie wzrok przykuwa zjeżdżalnia. Betonowa konstrukcja przetrwała próbę czasu i wciąż góruje nad zniszczonymi basenami. Służby miejskie rok temu, częściowo uporządkowały teren pływalni. Zniknęły grożące zawaleniem metalowe konstrukcje, pozostałości po kąpieliskowych prysznicach i toaletach. Zabezpieczono również otwory po studzienkach kanalizacyjnych, które już dawno zostały zdemontowane przez zaradnych złomiarzy. To jak na razie jedyne prace przeprowadzone przez magistrat od czasu zamknięcia kąpieliska.

 

Wciąż tętniąca życiem

Teren dawnego kąpieliska wciąż jest jednak chętnie odwiedzany przez okolicznych mieszkańców. Gontynkę upodobali sobie w szczególności właściciele czworonogów. Stanowi ona zieloną wyspę w betonowej dżungli pobliskiego osiedla, a tym samym wybieg dla wszystkich psów z okolicy. Gęste krzaki i bujne zarośla stanowią również zachętę dla wielbicieli spożywania mocniejszych trunków pod chmurką. Podobno nie brakuje także desperatów, którzy w upalne dni, oddają się w tych niesprzyjających okolicznościach przyrody, kąpielom słonecznym. Zapewne żaden ze współczesnych użytkowników Gontynki nie miałby jednak nic przeciwko budowie w tym miejscu aquaparku. No, może poza pieskami…

 

Kąpielisko Gontynka zostało zamknięte w 1999 roku.