Dla czytelników, którzy chcieliby udać się na wyprawę uliczkami przedwojennego Szczecina, jak i dla tych, którzy są ciekawi historii naszego miasta, pojawiła się „Perła Europy” – książka będąca debiutem Bartosza Ulki. Ciekawy wydaje się przede wszystkim fakt, że lektura tego utworu ma przyciągać nie tylko opisami będącego niegdyś jednym z najpiękniejszych miast europejskich Stettina, ale również wątkiem kryminalnym, eksponowaniem ciemnych stron rzeczywistości przedwojennej.
Dlaczego miasto?
W ostatnich latach polska literatura doczekała się narodzin kolejnego, bardzo ważnego bohatera. Jest nim miasto, którego sceneria i historia jawią się jako doskonały pretekst do opisania otaczającej nas rzeczywistości. Do tej pory tematyka zorganizowana wokół przestrzeni miejskiej nie miała tak ciekawej odsłony. Bardzo charakterystyczne jest to, że problematykę miasta podejmują szczególnie często utwory kryminalne, czy sensacyjne. Niekiedy wpisanie wątku kryminalnego w miejską scenerię jest dla autorów tylko próbą stworzenia tła, mającego dodać kolorytu. Częściej jednak wędrowanie przez zakamarki swojej metropolii wpływa z potrzeby mówienia o jej cechach, zaletach, troskach… Myślę, że tak właśnie dzieje się w przypadku „Perły Europy”. Bartosz Ulka, powracając do przeszłości Szczecina, bardzo wnikliwie stara się nam przybliżyć nie tylko architekturę, ale również duszę naszego miasta, zupełnie jakby chciał bardziej wgłębić się w jego „tekst” i podzielić się z nami wnioskami ze swojej wyprawy.
Szczecin perłą Europy?
Książka Bartosza Ulki łączy w sobie wiele wątków. Akcja powieści rozpoczyna się napadem na jeden z największych szczecińskich banków, w którym bierze udział… uczęszczający do szkoły podstawowej chłopiec. Bardzo poruszająca jest jego historia, sposób na przetrwanie i chęć zmierzenia się z kryminalną naturą ojca. Równolegle do jego historii poznajemy losy Janka - ciekawego świata dziewięciolatka, którego oczami poznajemy Szczecin. Autor przedstawia nam tych, i innych bohaterów, opisując przy tym wydarzenia obyczajowo – polityczne. Pojawi się więc problem kontroli ze strony władz niemieckich, próba dokonania zamachu na Hitlera. Obok tych wydarzeń znajduje Ulka również miejsce na przedstawienie trosk zwykłych obywateli. Zatrzymajmy się jednak jeszcze raz nad miastem. Warto wspomnieć o tym, że sposób przedstawienia Szczecina daje nam inny obraz od tego, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Tętniące życiem ulice, przyciągająca bogactwem towarów i stanowiąca ośrodek miasta Odra, wytworne i pięknie upstrzone kamienice. Szczecin z „Perły Europy” zadziwia, ale i zachwyca.
Czym przyciąga Szczecin Ulki? Czy debiut można uznać za udany?
Ciekawe - choć niekiedy zbyt wnikliwe - opisy nieznanej mi wcześniej, przedwojennej przestrzeni naszego miasta oraz fabuła, którą śledziłam z zainteresowaniem skłaniają mnie ku temu, aby książkę uznać za wartą polecenia. Przy lekturze „Perły Europy” rażą jednak liczne usterki edytorskie. Ponadto niektóre wątki, szczególnie erotyczne, wydają się być naddane względem reszty tekstu. Przyznaję jednak, że książka należy do kategorii tych, które lekko się czyta i chętnie wypatruje kolejnych wydarzeń. Zobaczymy, co przyniesie kontynuacja tego utworu, której premiera przewidziana jest w tym roku.
Komentarze
1