To pierwsza tego typu inicjatywa w Szczecinie, choć na innych uczelniach w Polsce podobne automaty znane są od dawna i cieszą się zainteresowaniem studentów. W budynku Wydziału Inżynieryjno-Ekonomicznego Transportu Politechniki Morskiej przy ul. Szczerbcowej stanął automat przygotowujący gorące dania. Jego administratorem jest firma Best Meals. Jak mówią jej przedstawiciele, istnieje ponad 300 kombinacji kulinarnych, z których można przygotować dania w automacie. Póki co studenci mają do wyboru m.in. łososia, spaghetti, pierogi, sernik waniliowy czy gołąbki bez zawijania.
To inicjatywa studentów, ale wykładowcy też się cieszą
Posiłki wydawane są na gorąco lub zimno. Po zamówieniu trzeba poczekać 30 sekund i otrzymujemy gotowe danie.
– Jako pierwsi w Szczecinie uruchamiamy maszynę, która serwuje ciepłe posiłki. Była to inicjatywa naszych studentów. To ważne, bo mamy studentów niestacjonarnych, którzy są z nami w weekendy i zwracali uwagę, że w weekend w okolicy nie ma gdzie zjeść ciepłego posiłku. Myślę, że maszyna spotka się z zainteresowaniem studentów, ale i pracowników naszej uczelni – mówi dr hab. Stanisław Iwan, Dziekan Wydziału Inżynieryjno-Ekonomicznego Transportu Politechniki Morskiej w Szczecinie.
Z urządzenia będzie można korzystać w godzinach pracy wydziału, zarówno w tygodniu, jak i weekendy.
Maszyna „ugotuje” gołąbki bez zawijania, kotlet drwala z pomidorami i zupę pho
Maszyna została już przez studentów nazwana „studenckim thermomixem”, bo na niewielkiej przestrzeni jest w stanie wygenerować posiłki z kilkuset przepisów.
– Klikasz guziczek, wyskakuje gorące jedzenie. Bardzo fajny pomysł, zobaczymy jak ze smakiem tego jedzenia. Mamy tutaj bufet, ale on jest już nieczynny popołudniami, a zdarza się, że zajęcia są do późna. Obok są też internaty – mówi nam jeden ze studentów Politechniki Morskiej.
– Mamy 300 receptur na dzień dobry, póki co proponujemy kilkanaście dań, w tym desery. Codziennie dostarczane będą świeże produkty. Dzisiaj mamy bigos z ziemniakami, łososia z pieca na szpinaku, spaghetti bolongese, zupę pho, gołąbki bez zawijania, pierogi z mięsem czy kotleta drwala z pomidorami i serem – wylicza Jarosław Zarzeczny, szef kuchni Best Meals, która uruchomiła automat w Szczecinie. – Mamy znakomitych dostawców, a aplikacja poinformuje nas, które produkty już się skończyły i ile dań zeszło. Na bazie zainteresowania studentów będziemy budować dalsze menu – dodaje.
Ceny dań są bardzo przystępne. Przykładowo za zestaw z gołąbkami zapłacimy 18,50 zł. Łosoś z ziemniakami to koszt 23,50 zł, a za sernik waniliowy zapłacimy niecałe 10 zł.
Komentarze
0