„Sponsoring” Małgośki Szumowskiej to pozornie tylko jeszcze jedna historia studentek, które zarabiają na czesne swoim ciałem. Niewątpliwie w tym obrazie reżyserka próbowała powiedzieć zdecydowanie więcej. Jaki jest efekt tych starań ? Żeby się przekonać możemy ten film obejrzeć m.in. w szczecińskim Multikinie.

Polscy aktorzy

Tytuł oryginalny to „Elles” czyli „One”. Scenariusz został napisany przez  Tine Byrckel, a dopiero później Szumowska wprowadziła w nim pewne modyfikacje. Mimo, że w filmie grają polscy aktorzy, to jednak z uwagi na miejsce powstania zdjęć (Paryż i Kolonia) i ukazane w nim realia,  jest na pewno najbardziej europejskim dokonaniem  autorki „33 scen z życia”. Zresztą, wymieniana w obsadzie Krystyna Janda, w „Sponsoringu” jest widoczna bardzo krótko (być może zrealizowano z nią więcej materiału, który jednak nie został wykorzystany).

 

Bezsprzecznie wyróżnia się natomiast Justyna Kulig, zdobywczyni Złotych Lwów za kreację w obrazie „Środa, czwartek rano” (w 2007 roku), choć nie ona jest główną bohaterką.  Tę rolę powierzono Juliette Binoche, która gra   dziennikarkę Annę, pracującą nad  artykułem na temat  młodych prostytutek. Udaje jej się namówić na zwierzenia dwie dziewczyny: Charlotte (Anais Demoustier)  i Alicję (Justyna Kulig). Z każdą z nich rozmawia na tyle długo, że lepiej się wzajemnie poznają i niemalże zaprzyjaźniają. Najbardziej intrygująca w "Sponsoringu" jest właśnie próba wejścia Anny w nowy świat emocji i doznań, dotąd tylko powierzchownie jej znanych. Alicja pokazuje jej, że można odrzucić mieszczańskie przyzwyczajenia (przynajmniej na chwilę), napić się wódki prosto z butelki, napchać usta makaronem, odrzucić skrępowanie i tzw. dobre wychowanie...

Schematyczne życie

Anna pod wpływem tych spotkań stwierdza, że jej dotychczasowe życie było schematyczne i tylko pozornie satysfakcjonujące. Starała się wypełniać swą rolę i zdawało jej się, że wychowuje swe dzieci właściwie, ale teraz przekonuje się, że to była iluzja. Stephane jest uzależniony od gier komputerowych, a Florent  wagaruje, pali trawkę i robi wszystko by nie być taki jak jego rodzice. Ich ojciec rzadko bywa w domu, a kiedy  widzimy go dłużej, to skoncentrowany jest  na tym by jak najlepiej wypadło domowe przyjęcie z udziałem jego szefa. Anna odczuwa  coraz większą frustrację i niemalże zazdrości „swoim” studentkom. Charlotte mówi, że najtrudniejsze w tym co robi  jest kłamstwo, udawanie, a nie spełnianie zachcianek klientów.  Samo używanie ciała w celach zarobkowych  nie jest dla niej  trudne. Mówi Annie, że nauka, dom i taka praca dadzą się ze sobą pogodzić. Trzeba być tylko dobrze zorganizowanym...

Wymiary cielesności

Choć w filmie widzimy wiele scen rozbieranych z udziałem Alicji i Charlotte, to bynajmniej nie dominują one w tym obrazie. Szumowska ukazuje naszą cielesność w bardzo różny sposób, odmieniając ją przez wszystkie niemalże przypadki. Obmywanie skaleczonego palca pod strumieniem wody czy  masaż stóp starego człowieka, to także intymne zbliżenia, choć  oczywiście innego rodzaju. Szumowska ukazuje je przeważnie na tle muzyki poważnej. (specjalnie dla filmu skomponował ją  Paweł Mykietyn, ale oprócz tego  wykorzystano w nim także m.in. fragment  7 Symfonii Beethovena).

Niewątpliwie „Sponsoring” jest kolejnym krokiem na drodze artystycznych eksploracji reżyserki, ale niekoniecznie krokiem do przodu. Kilka scen filmu jest zdecydowanie chybionych (sadystyczny epizod  Andrzeja Chyry  w pierwszej kolejności). Zważywszy jednak to, że film spotkał się z dużym zainteresowaniem dystrybutorów i będzie pokazywany praktycznie na całym świecie, notowania  Szumowskiej mimo wszystko rosną. Dzięki temu kredytowi zaufania, możemy otrzymać następnym razem dzieło naprawdę wartościowe i znaczące.