Dlaczego wszystkie niemieckie czołgi w czasie wojny jeździły na benzynę? Jak powstawała benzyna syntetyczna i do czego służył górujący nad okolicą olbrzymi młyn węglowy? To tylko część pytań, na które odpowiedzi w polickiej fabryce szukał Bogusław Wołoszański
- Nie wszyscy wiedzą, że tak ciekawe obiekty są w Policach. Wystarczy stanąć pod młynem węglowym, wysokim, 35-metrowym budynkiem, by same nasunęły się pytania. Po co ten młyn? W jakim celu rozrabiano tutaj węgiel? Jak produkowano tutaj prawie 700 tysięcy ton benzyny syntetycznej i po co była ona potrzebna? To wszystko jest ogromnie ciekawa historią gospodarki XX wieku – mówił Bogusław Wołoszański w wywiadzie dla Internetowej Telewizji Regionalnej iTV HB.
Fabryka benzyny syntetycznej, Hydrierwerke Pölitz, zaczęła powstawać w 1937 roku. Na potrzeby niemieckiej armii produkowano tutaj paliwo płynne z węgla. Szacuje się, że w czasie wojny pracowało w niej ok. 30 tys. robotników przymusowych. Wielu z nich zmarło z powodu chorób, wycieńczenia lub zostało zamordowanych.
Fabryka została mocno zniszczona w wyniku alianckich nalotów, ale jej pozostałości wciąż robią ogromne wrażenie. Ruiny można zwiedzać dzięki ścieżce turystyczno-dydaktycznej przygotowanej przez Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Polickiej „Skarb”. Pasjonaci historii stworzyli na miejscu również muzeum.
Komentarze
3