Krytycy i odbiorcy wróżą temu filmowi wiele prestiżowych nagród i niewątpliwie „Służące” mają bardzo duże szanse na Oscary. Dlatego cieszy fakt, że już na kilka miesięcy przed ceremonią, możemy tę produkcję poznać. Od 4 listopada można ten dramat zobaczyć w szczecińskim Multikinie.

Film powstał na podstawie książki Kathryn Stockett „The Help”, która opowiada o czarnych  kobietach pracujących w domach bogatych białych pań w Jackson, Mississippi na początku lat 60ych. W tym stanie traktuje się wówczas ludność kolorową szczególnie źle. W myśl rasistowskich ustaw, które w nim obowiązują każdy kto propaguje możliwość zrównania białych i czarnych w prawach, podlega karze więzienia. Mimo groźby takich restrykcji  młoda dziennikarka Eugenia zwana Skeeter, decyduje się napisać książkę o doświadczeniach służących, które są fatalnie traktowane przez właścicieli domów, w których dostały pracę. 

 

 Reżyser filmu - Tate Taylor, urodził się właśnie w Jackson w stanie Mississipi, więc zapewne znał z relacji swych rodziców zdarzenia podobne do tych opisanych przez Stockett. Bezsprzecznie udało mu się bardzo dobrze oddać nastrój tych czasów i mentalność mieszkańców miasta, którzy czuli się dosłownie jak posiadacze niewolników. Władze i policja zawsze stały po ich stronie, także upokorzenia jakie znosili czarni pracownicy były czymś oczywistym i niepodważalnym. Konserwatywne rządy utrwalały tylko taką sytuację, a służące chcąc nie chcąc musiały się godzić na takie warunki pracy, żeby móc zarabiać na swoje utrzymanie. Skeeter (w tej roli Emma Stone) była wychowywana przez czarnoskórą gosposię i bardzo dużo jej zawdzięcza. Wszelkie przejawy dyskryminacji (np. budowanie osobnych toalet) uważa za haniebne. Zaczyna rozmawiać  z Aibileen (Viola Davis) i Minny (Octavia Spencer) na ten temat i przełamuje ich początkową nieufność. Spisuje wspomnienia obu pań i wysyła je do nowojorskiego wydawnictwa...

 

Choć kreacje wyżej wymienionych aktorek bezsprzecznie zasługują na słowa uznania (są wyraziste i przekonywające) to trzeba przyznać, że bardzo dobrze wypadły także role drugoplanowe.  Jessika Chastain (jako Celia), Sissy Spacek (matka Hilly), a  zwłaszcza Bryce Dallas Howard (jako Hilly Hollbrook) to kolejne kandydatki do nagród. Trudno jest zagrać negatywną postać, a tej ostatniej aktorce udało się to nad wyraz dobrze. Jej bohaterka jest tak antypatyczna, tak zarozumiała i pewna siebie, że chyba każdy z widzów z satysfakcją odnotowuje  dotkliwą nauczkę jaką dostaje ona od Minny.

„Służące” to dopiero drugi film Tate Taylora (który jest także autorem scenariusza), a już można go uznać za swego rodzaju objawienie, bo  rzadko, który twórca z taką  empatią ukazuje  kobiety  i ich problemy. Czekam na kolejne jego dokonania... 

·