Wyjazd do Berlina to jedna z większych atrakcji, każdej z ostatnich edycji Kontrapunktu. W programie wczorajszej teatralnej wycieczki do Niemiec znalazły się trzy punkty, a początkiem zaplanowanych prezentacji był konkursowy pokaz szekspirowskiego "Koroliana"
Tę inscenizację zobaczyliśmy na scenie Deutsches Theater czyli w miejscu, które już tradycyjnie znajduje się w programie berlińskiego dnia Kontrapunktu) Dramat Williama Shakespeare`a w reżyserii Rafaela Sancheza, w nowym tłumaczeniu, to analiza społeczeństwa, w którym wyższa klasa "dzieli się" władzą z niższą. Kajus Marcjusz, który chce otrzymać tytuł rzymskiego konsula musi pozyskać głosy ludu. Ta transakcja tylko pozornie jest korzystna dla bu stron, bo Koriolan (takie imię przybiera bohater) zostaje później wygnany i w akcie zemsty pomaga zdobyć Rzym wojskom Wolsków, dowodzonym przez Aufidiusza. Ważną rolę w konflikcie przekonań i idei odgrywa też jego matka - Wolumina, która chce rozwiązać trudną sytuację syna. Reżyser , powierzył wszystkie role kobietom, a Simeon Meier zbudował ciekawą scenografię. To mur sześcianów, który jest płaszczyzną dla multimedialnych projekcji oraz nietypową sceną dla odtwórczyń wszystkich ról. Dzięki tym zabiegom inscenizacja nabiera surowego, ale interesującego wymiaru, a znany dobrze tekst znów intryguje, sprawiajać żę widz znajduje w nim nowe sensy i znaczenia.
Później nastąpiło "zderzenie" dwóch festiwali. Kontrapunktowicze zobaczyli bowiem dwa wydarzenia, które aktualnie w Berlinie pokazywane są w ramach Festival International New Drama F.I.N.D. 2014 w Schaubühne. Instalacja „Mięso” (Meat) stworzona przez Thomasa Bo Nilssona, kiedyś związenego z grupą SIGNA. W przestrzeni korytarzy i pokojów, widzowie zobaczą miejsca i postacie, zainspirowane przez Luka Magnotta, kanadyjskiego aktora porno oskarżonego o morderstwo i kanibalizm. Można wejść do salonu piercingu, obejrzeć taniec go-go, usiąść na barowym stołku i napić się piwa oraz uchylić drzwi do sypialni i toalety, w której zobaczymy krwawe ślady zbrodni. Wszystkie te pomieszczenia zaprojektowano w estetyce nawiazującej do popkulturowych szablonów i cyfrowej transformacji.
Spektakl "Całe niebo ponad ziemią (Syndrom Wendy)", który widzowie zobaczyli na finał tego bogatego we wrażenia dnia, było dość wymagającą propozycją. Angélica Liddell (reżyserka przedstawienia) posługując się recyklingowymi metodami warsztatowymi połączyła motywy znane z literatury ("Piotruś Pan") z tragedią, którą sprukorował Anders Breivik w 2011 roku na wyspie Utoja. W swej j sztuce Angélica Liddell dotyka takich kwestii jak dojrzewanie, posiadanie dzieci (i konsekwencje tego stanu), strach przed izolacją i odrzuceniem. Długi monolog tytułowej bohaterki, który zabrzmiał w ostatniej partii tego przedstawienia oraz multiplikowany w nieskończoność motyw muzyczny wz utworu "House Of Rising Sun" były jednak dla wielu widzów zbyt dużym wyzwaniem percepcyjnym. Także wiązanka walców w wykonaniu muzyków towarzyszącym aktorom, tylko pozornie urozmaiciła przekaz, czyniąc go nadmiernie eklektycznym.
Jeszcze dziś w ramach Kontrapunktu na szczecińskich scenach zobaczymy występ kabaretu Pożar w Burdelu, bardzo ciekawy spektakl Eweliny Marciniak "Skąpiec" (na motywach dramatu Moliera) oraz plenerowa "Wielka podróż". W Teatrze Kana zagrają także muzyczni goście - zespoły Ofrin i Unmap.
Komentarze
0