W Szczecinie odbyło się Seminarium Komisji Skarbników Miast Unii Metropolii Polskich. Dyskutowano o sytuacji budżetowej samorządów, krytykując politykę rządu. – Jesteśmy w takiej sytuacji, że dochody spadają, a wydatki w sposób nieprzeciętny rosną – mówiła Izabela Kuś, skarbnik Gdańska.
Dochody samorządów są niższe niż wcześniej prognozowano. Przede wszystkim ze względu na obniżkę podatku PIT, a to z tego tytułu miasta mają największe wpływy (ok. 25 proc.). Miejscy skarbnicy muszą to brać pod uwagę, pracując nad projektami samorządowych budżetów na 2023 rok.
– Niestety z roku na rok te prace są dla nas coraz trudniejsze. Zmiany dokonywane w trakcie roku powodują, że my na dzisiaj nie jesteśmy w stanie realnie oszacować naszego potencjału dochodowego, a informacji płynących z Ministerstwa Finansów jest niewiele – mówił Krzysztof Mączkowski, skarbnik miasta Łodzi, przewodniczący komisji.
„Przyszły rok rysuje się jeszcze trudniejszy”
Jego zdaniem rekompensata ze strony rządu jest niewystarczająca, zwłaszcza biorąc pod uwagę galopującą inflację.
– To powoduje, że środków, zwłaszcza na wydatki bieżące, jest zbyt mało i będziemy musieli podejmować drastyczne decyzje, które odbiją się na naszych mieszkańcach. Albo zwiększymy dochody z innych źródeł, albo będziemy musieli ograniczać wydatki. Czy to na sport, edukację, czy pomoc społeczną – tłumaczył Krzysztof Mączkowski.
– Już w bieżącym roku mieliśmy problem, żeby bilansować nasze budżety. Przyszły rok rysuje się jeszcze trudniejszy – dodawała Izabela Kuś. – Mówiąc w imieniu wszystkich skarbników, zrobimy wszystko, żeby nie ograniczać kwoty przeznaczanej na inwestycję. Tyko ta kwota wystarczy na mniej inwestycji. Przez galopująca inflację i wzrost kosztów wynagrodzeń pracowników, za te same pieniądze, jesteśmy w stanie zrobić mniej.
„System finansowania jednostek samorządu terytorialnego wymaga całkowitego przemodelowania”
Dlatego samorządowcy wystosowali do rządu szereg postulatów, które nazwali propozycją sanacji finansów państwa polskiego. Chcą przede wszystkim, aby większy procent środków z PIT (dziś to 51%) zostawał w gminach. Domagają się też podwyższenia subwencji budżetowej do poziomu 3% PKB.
To zmiany długofalowe, a jest też propozycja samorządowej tarczy inflacyjnej, obejmującej pakiet ustaw doraźnych, o charakterze interwencyjnym (m.in. obniżenie stawek VAT na usługi transportu publicznego i gospodarki odpadami z 8% do 0%).
– Zdajemy sobie sprawę, że system finansowania jednostek samorządu terytorialnego wymaga całkowitego przemodelowania. Powinny rozpocząć się prace dotyczące przygotowania nowej ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, która na nowo ustali model transferu środków między budżetem państwa a budżetami samorządów – podkreślała Dorota Pudło-Żylińska, skarbik Szczecina.
We wrześniu pakietem projektów ustaw Unii Metropolii Polskich zajmą się komisje senackie.
Komentarze
0