W parku przy ul. Twardowskiego w połowie grudnia oddany do użytku ma być tor rowerowy ze specjalnie wyprofilowanymi „garbami”, „hopkami” i zakrętami. Pumptrack powinien być gotowy już teraz, ale przedłużył się etap związany z opracowywaniem dokumentacji projektowej i uzyskiwaniem niezbędnych pozwoleń.

Opóźnienie wywołało niepokój wśród miłośników jazdy na rowerze. Zwłaszcza, że o budowie takiego toru mówiło się już w 2017 roku, ale planów nie udało się wtedy zrealizować (żadna firma nie przystąpiła do przetargu). Teraz miasto uspokaja, że inwestycja nie jest zagrożona. Właśnie rozpocząć mają się prace ziemne.

Wykonawcą jest konsorcjum firm THOMAS z Mierzyna i BTProject z Poznania. Inwestycja jest realizowana w formule zaprojektuj i wybuduj. Prace budowlane mają zakończyć się do połowy grudnia. Jeśli więc pogoda pozwoli, jeszcze przed świętami tor będą mogli przetestować amatorzy terenowej jazdy na rowerze.

- Asfaltowy tor składał się będzie z garbów, zakrętów profilowanych oraz małych „hopek” ułożonych w takiej kolejności, by możliwe było rozpędzanie się i utrzymywanie prędkości bez pedałowania. Przeszkody toru wraz z zakrętami stworzą zamkniętą pętlę, po której można jeździć w obu kierunkach, z odnogami i alternatywnymi liniami przejazdu. Łączna długość toru jazdy to 216 m, a szerokość – minimum 170 cm – informuje Paulina Łątka z Urzędu Miasta.

Pumptrack będzie przeznaczony również do jazdy na deskorolkach, rolkach i hulajnogach. Wokół toru zaplanowano elementy małej architektury – ławki i stojaki. Wykonane zostaną nasadzenia zieleni.

Koszt budowy toru to 550 tys. zł.