Temat wdrożenia w życie zapisów uchwały krajobrazowej w Szczecinie nie jest sprawą nową. Od lat mówi się, że samorząd powinien uregulować wielkość reklam, banerów i szyldów oraz możliwość ich lokowania w przestrzeni publicznej. O temacie dyskutuje się od 2015 roku, ale efektów brak. Sprawę w swoje ręce wziął Szczeciński Ruch Miejski i dzisiaj na Wałach Chrobrego odbył się dość nietypowy happening.

Inicjatywa Szczecińskiego Ruchu Miejskiego miała zwrócić uwagę mieszkańców na to, że reklamy, szyldy i banery szpecą niektóre miejsca w naszym mieście. Różowy baner – choć raczej skromnych rozmiarów – miał przykuć uwagę i pokazać, że tego typu rzeczy nie pasują do krajobrazu miasta.

– Ustawa krajobrazowa, dająca polskim samorządom dodatkowe narzędzia do ochrony naszego krajobrazu, ma już niemal 6 lat. Przez ten czas miasta w różny sposób z niej korzystały – niektóre z powodzeniem wdrożyły uchwały krajobrazowe, inne tego nie uczyniły. Szczecin należy niestety do drugiej grupy – komentuje dla portalu wSzczecinie.pl Piotr Czypicki, lider Szczecińskiego Ruchu Miejskiego. – Prowokacyjne wywieszenie – powiedzmy sobie szczerze – wątpliwej urody banneru na jednym z najokazalszych i najcenniejszych szczecińskich zabytków ma wzbudzić emocje i pokazać, że problem jest realny, a jego rozwiązanie leży tuż pod nosem Prezydenta i Urzędu Miasta. Biorąc pod uwagę skalę oszpecenia i pstrokacizny, z jaką mamy do czynienia na każdym kroku w Szczecinie, aż dziw bierze, że dzisiejszy happening wywołał tak duże emocje i tak wiele komentarzy. Pokazuje to bowiem, że estetyka naszego miasta nie jest nam obojętna. Gdyby było inaczej – wszyscy dookoła machnęliby ręką i odwrócili wzrok. Czas zatem działać, bo jak widać mieszkańców to jednak obchodzi.

Temat uchwały krajobrazowej wielokrotnie podejmowany był przez radnych z różnych klubów. Dotychczas nie doczekał się jednak skutecznej realizacji.