Trzy firmy stanęły do przetargu na odnowienie istniejącego gmachu Teatru Polskiego i budowę nowej części, która niemal w całości będzie schowana pod ziemią. Swoją pracę wyceniają jednak ponad dwa razy drożej niż chciałby Zarząd Województwa.

Na realizację tego zamówienia administracja marszałka zapisała 97 mln zł. Tymczasem najniższa oferta spółki Erbud z Warszawy opiewa na 201 mln zł. Budimex z Warszawy chce 215 mln zł, a Przedsiębiorstwo Budowlane Calbud ze Szczecina – 258 mln zł.

Marszałek Olgierd Geblewicz tłumaczył podczas jednej z sesji Sejmiku, że strategia inwestycyjna Zarządu Województwa zakłada wpisywanie na początku do budżetu niższych kwot i później ich ewentualne zwiększanie po rozstrzygnięciach przetargowych. Tym razem jednak dołożyć trzeba aż 104 mln zł (co najmniej). Czy będzie to możliwe, dowiemy się po analizie ofert. Ze środków unijnych zagwarantowane są 42 mln zł.

W ramach inwestycji zabytkowy budynek Teatru Polskiego ma odzyskać pierwotny wygląd, remont przejdą też jego wnętrza. Najbardziej spektakularna byłaby jednak budowa trzech nowych scen wkomponowanych w nadodrzańską skarpę (nowa główna scena, scena szekspirowska i scena eksperymentalna). Jeśli w przetargu zostanie wyłoniony wykonawca, będzie on odpowiedzialny za przygotowanie projektu wykonawczego (na razie powstał program funkcjonalno-użytkowy i projekt budowlany) i później budowę. Będzie miał na to wszystko 32 miesiące.