Wczoraj w szczecińskim Multikinie na specjalnym seansie można było zobaczyć, głośny dokument „Sugar Man”.
Ten film jest opowieścią o nieudanej karierze Sixto Rodrigueza, muzyka o nieprzeciętnym talencie, niestety niedocenionego we własnym kraju (czyli w Stanach Zjednoczonych). Film jest kooprodukcją szwedzko-brytyjską, a jego reżyser to Malik Bendjelloul. Jego praca została doceniona podczas festiwali w Sundance, Nowym Jorku, Los Angeles i Melbourne, a być może za kilka dni okaże się, że zdobędzie statuetkę Oscara w kategorii: najlepszy dokument.
Pod koniec barwnej dekady lat 60. w jednym z barów w Detroit występował nieznany szerzej songwriter. Jego utwory tak bardzo spodobały się producentowi Mike`owi Theodore, znanemu ze współpracy z Wilsonem Pickettem, że postanowił zaprosić go na sesję nagraniową . Powstał w ten sposób album „Cold Fact”, a potem kolejny "Coming from Reality”, który był drugim w jego dorobku (ukazał się w 1971 roku i niestety ostatnim. Ponieważ nagrania nie zyskały popularności muzyk wkrótce odszedł w niepamięć i być może tak już by zostało, gdyby nie przypadek. Pewna turystka amerykańska zostawiła swój egzemplarz „Cold Fact” w Kapsztadzie. Utwory z tej płyty krążyły po całym mieście, kopiowane na kasetach, trafiły też do radia i po pewnym czasie Rodriguez stał się w RPA bardzo sławny, a zgłasza rozpoczynający album utwór „Sugar Man”. Mieszkańcy tego kraju odczytywali teksty piosenek jako dające nadzieję na lepszy los, odbierając je bardzo osobiście i utożsamiając się mocno z postaciami w nimi występującymi...
Film Bendjelloula to próba odpowiedzi na pytanie, dlaczego w swym rodzinnym kraju Sixto został zapomniany i nie osiągnął sukcesu, podobnego jak Dylan czy Donovan, choć według wielu osób był od nich lepszy. Otrzymujemy ciekawe wypowiedzi córek Rodrigueza, jego wydawców oraz muzyków lokalnych zespołów z RPA, którzy są zafascynowani jego dokonaniami. Oczywiście obrazom przemysłowego miasta-molocha jakim jest Detroit i scenom nakręconym w Afryce, towarzyszy muzyka Rodrigueza z obu jego płyt oraz kilka utworów, które planowane były na trzeci, niewydany album artysty. Tak więc przede wszystkim jest to dzieło dla wielbicieli rocka, ale nie tylko...
Kolejne wydarzenie w Multikinie to ENEMEF: Noc Oscarowa, która odbędzie się 1 marca. Wówczas będzie można zobaczyć cztery filmy, które otrzymały najwięcej nominacji do tej nagrody w tym roku „Lincoln”,Życie Pi 3D”, „Operacja Argo” oraz „Miłość”
Na 7 marca natomiast zaplanowano ciekawe wydarzenie w nowym cyklu „Kocham Kino w Multikinie”. Widzowie zobaczą rumuński film „Za wzgórzami”, a także spotkanie po projekcji z Cristiną Flutur, odtwórczynią roli głównej, które poprowadzi Grażyna Torbicka (będzie on transmitowane z warszawskiego Multikina Złote Tarasy)
Komentarze
1