Ze Studenckim Centrum Kultury Kontrasty, zwanym pieszczotliwie przez stałych bywalców „Kontami”, związany jest żywy i wciąż tętniący kawałek muzycznej historii Szczecina. Klub, dziś szacowny 50-latek, od ponad 20 lat ma tego samego animatora kultury, jakim jest Waldemar Kulpa. Klub ma też gospodarza, jakim jest Zrzeszenie Studentów Polskich. Pomiędzy jednym podmiotem a drugim od dłuższego czasu trwa ostry konflikt, w którym- jak nietrudno się domyślić- pieniądze odgrywają główną rolę. Biernymi obserwatorami tych potyczek jest miasto, największymi potencjalnymi poszkodowanymi – studenci i szczecińska kultura.

Trzydziesty kwietnia 2010 nie był szczęśliwą datą dla Waldemara Kulpy ani tym bardziej dla Kontrastów. Tego dnia do klubu zostało bowiem doręczone zawiadomienie o wypowiedzeniu umowy w trybie natychmiastowym. Powód? Zadłużenie w formie łańcusz(o)kowej: miasto dokonało wypowiedzenia umowy dzierżawy ZSP z uwagi na 100tysięczne zadłużenie z powodu niezapłaconego czynszu, a ZSP takie samo wypowiedzenie złożyło na ręce Waldemara Kulpy, którego dług względem ZSP wynosi niecałe 40tysięcy złotych. Skąd wzięło się tak duże zobowiązanie finansowe jednej strony wobec drugiej i dlaczego nikt wcześniej nie reagował na rosnące zadłużenie?                                                                                                                                                             

Animator czy biznesmen?

„Długi względem ZSP zaczęły się 10 lat temu, kiedy wykonałem szereg remontów budynku (w paru przypadkach części, które teoretycznie nie powinny mnie obchodzić) i zadłużyłem się na sporą kwotę. Żal mi było jednak niszczejącego obiektu. Dodam, że nie byłem przez lata finansowany przez nikogo, nie dostawałem też żadnych dotacji. Problemem jest, że nie jestem domem kultury i tak jak dom kultury nie mogę dostać na swoje działania wsparcia od miasta”- w rozmowie z portalem mówił Waldemar Kulpa. Domem kultury Kontrasty póki co być nie mogą, bo pomimo że wykonują dokładnie taką sama pracę jak ośrodki kulturalne, to wobec wszelkich regulacji prawnych Kontrasty to jedynie prywatne przedsięwzięcie jednej osoby. Dzierżawiąc budynek od Zrzeszenia Studentów może w nim robić co mu się żywnie podoba, o ile zachowuje przy tym profil klubu. I oczywiście czerpie przy tym wymierne korzyści finansowe, jak uparcie animatorowi od jakiegoś czasu próbują wpierać nieżyczliwi ludzie. „Robią ze mnie biznesmena, a wszystko co robiłem, czyniłem z czystego, szczerego przekonania, że jest to kontynuacja tradycji tego miejsca. Jaki ze mnie biznesmen, który przez 20 lat nie dorobił się żadnego majątku? Żyłem z dnia na dzień, w dobrej wierze tworzyłem program kulturalny i zdobywałem doświadczenie oraz zaufanie artystów i publiczności”- odpiera z rosnącą goryczą zarzuty W. Kulpa w specjalnym oświadczeniu wystosowanym parę dni temu do prasy.

                                                                                                           

„Nasze interesy nie są po drodze”

Ostatnie wydarzenia pokazują, że samą kulturą nie można najeść się do syta, jeśli do głosu dochodzi dialog prowadzony w twardej walucie. Zrzeszenie Studentów jak mantrę powtarza komunikat : nie płacono nam, dlatego wypowiadamy umowę. „Chroniąc interes stowarzyszenia, ZSP było zmuszone do podjęcia decyzji o wypowiedzeniu umowy ze skutkiem natychmiastowym. Działania jakie podejmowaliśmy (bardzo preferencyjne stawki czynszu, obniżanie o 50% wielkość czynszu w okresie letnim, bezproblemowe zmniejszenie powierzchni najmu) przyczyniły się jedynie do chwilowej poprawy sytuacji, po której następował kolejny okres braku jakichkolwiek środków na pokrycie zobowiązań w stosunku do ZSP. W sytuacji zwiększającego się z każdym dniem zadłużenia Pana Waldemara Kulpy względem ZSP(...) podjęliśmy trudną decyzję o rozwiązaniu umowy najmu”- czytamy w oświadczeniu Patryka Stanisza z ramienia ZSP. Kulpa twierdzi jednak, że postawa, jaką od dłuższego czasu wykazywało Zrzeszenie, to w najlepszym wypadku bierność i obojętność, w najgorszym- metodyczne, złośliwe działania mające na celu wyrzucenia go w końcu z budynku. „Oczekiwałem przez ostatnie lata odpowiedzi na moje zapytania, dlaczego nie robimy już niczego wspólnie, razem zmniejszając zadłużenie; dlaczego Zrzeszenie nie robi już, jak wcześniej to miało miejsce, w Kontrastach balów wydziałowych i uczelnianych, dlaczego też pomimo moich licznych próśb nie udostępnia mi innych pomieszczeń, nie używanych a które stoją od dawna zamknięte na klucz i niszczeją? Przykład takich praktyk: nie mam dostępu do sali kinowej, nie mogę więc organizować przedstawień teatralnych czy projekcji kinowych, które mogłoby wpłynąć na zmniejszenie zadłużenia. ZSP natomiast, oprócz organizowania raz do roku Szpaka, nie robi nic. Przy tym nie pozwala również robić mi, sugerując że wchodzę w ich kompetencje. Na moje liczne zapytania, czy jest szansa na zmianę tej sytuacji, otrzymywałem tylko jedną odpowiedz: „Nasze interesy nie są po drodze”- opowiada ze smutkiem W. Kulpa. ZSP wychodzi zatem z dziwnego podejścia zakładającego egzekucję długów od swojego wierzyciela, nie robiąc przy tym nic, by mu w spłacie tego długu pomóc. Jednocześnie poprzez zaniedbanie doprowadza historyczny budynek, w którym mieszczą się Kontrasty, do fatalnego stanu graniczącego z dewastacją (wystarczy zapoznać się z fotografiami dokumentującymi powolny rozpad części, za którą odpowiada Zrzeszenie). Warto przy tym wspomnieć, że budynek wpisano jako dobro kultury do rejestru zabytków pod numerem A 1076 decyzją Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z dnia 20.06.1986 roku. Pomieszczenia, nad którymi piecze powinno sprawować Zrzeszenie Studentów Polskich, są w tak nieatrakcyjnym i odpychającym stania, że organizację Szczecińskiego Przeglądu Autorskich Kabaretów „Szpak” przenieśli z Kontrastów do Pleciugi z uwagi na....brak warunków. Może więc Zrzeszeniu istotnie nie chodzi o egzekucję pieniędzy, a - z wiadomych sobie jedynie powodów- eksmisję sprawiającego kłopoty „lokatora”?

                                                                                                                          

Co na to miasto...?

Przedstawiciele ZSP prowadzą rozmowy z urzędnikami w celu ewentualnego anulowania długu, ale nie jest pewne jakim rezultatem się one zakończą. Prowadzone są też jednocześnie rozmowy z przedstawicielami wyższych uczelni w celu zorganizowania w Kontrastach klubu studenckiego. „W takiej formie, w jakiej Kontrasty dziś działają, spokojnie mogłyby prowadzić dalej swoją działalność jako Dom Kultury i jako taki być przez miasto wspierany. Może to też być klub studencki którejś ze szczecińskich uczelni. Profil jest przecież gotowy, natomiast sposób finansowania obiektu nie jest już taki jasny”- opowiada o swojej wizji animator Kontrastów. Po debacie, zorganizowanej niedawno w ramach rozmowy o przyszłości klubu, wszyscy obecni (przedstawiciel Kontrastów W. Kulpa- ZSP- Miasto Szczecin) doszli do zgodnego wniosku, że klub winien nadal służyć kulturze studenckiej. Jako jedyne takie miejsce w naszym mieście służy bowiem młodym, stawiającym dopiero swoje pierwsze kroki na scenie artystom, jako inkubator talentów i wyrównywania dostępu do specjalistycznego sprzętu czy miejsca prób. Nigdzie indziej nie dostają podobnej szansy i miasto nie ma też im nic do zaoferowania w przypadku, jeśli Kontrasty znikną z mapy Szczecina. W dobie ESK 2016 i naszego udziału w wyścigu o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury, zupełnie niezrozumiała jest postawa urzędników- prześcigając się w wymyślaniem kolejnych projektów promujących miasto robią niewiele celem uniknięcia likwidacji jednego z najstarszych ośrodków tejże kultury. Jedynym przejawem zrozumienia dla palącego problemu była póki co wspomniana debata i wyrażanie... pełnego uznania dla dokonań W. Kulpy. Na tym się niestety kończy aktywność ze strony włodarzy miasta.                                                                                                                                          

W. Kulpa pyta 

„Podstawowym pytaniem, na jakie trzeba sobie odpowiedzieć* to to, czy taki klub jak Kontrasty w ogóle jest w Szczecinie potrzebny? Nierentowny, ale dający możliwość grania/ćwiczenia/organizowania pierwszych koncertów zespołom, które nigdzie indziej nie otrzymują takiej szansy. Wszędzie indziej wołają o duże pieniądze, których początkujący muzycy oczywiście nie posiadają. Miasto, które nie wspiera w żaden sposób muzyków ani nie udostępnia im pomieszczeń powinno podejść więc z większą uwagą do istnienia Kontrastów. Jeśli jednak jest potrzebne takie miejsce, to dlaczego nie pomóc mu w przetrwaniu i dalszej działalności?" - pyta na koniec Waldemar Kulpa.                                                                                                                                                               

*wsparcie dla Kontrastów i próba wysondowania społecznego odzewu na zamkniecie klubu są prowadzone przez stronę internetową  

http://www.petycje.pl/petycja/5314/petycja_w_sprawie_studenckiego_centrum_kultury_kontrasty.html