Fani muzyki filmowej tego wydarzenia nie mogą przegapić. Romantyczne sceny, groza, brawurowe akcje w symfonicznym wydaniu, to na pewno duża dawka emocji, a program koncertu „Oscar Music Awards” takie wrażenia gwarantuje. Orkiestra symfoniczna „Lords of the Sound”, która go wykonuje już w listopadzie przyjedzie do Polski, w tym m.in. do Szczecina!
Noc miłości była pierwsza
Oscar za najlepszą muzykę filmową przyznawany jest od 1934 roku. Pierwsza taka statuetka trafiła w ręce twórców ścieżki dźwiękowej do filmu „Noc miłości” w reżyserii Victora Schertzingera. Dziś ten obraz jest całkowicie zapomniany, ale sama nagroda zyskała prestiż i ma wciąż wielkie znaczenie w biznesie filmowym. Autorzy muzyki do oskarowych dzieł mają wysoką pozycję wśród innych kompozytorów, a producenci oraz reżyserzy usilnie starają się pozyskać ich do swoich projektów.
Techniczna maestria
Amerykańska Akademia Filmowa nominuje do Oskarów muzyczne tematy, które wyróżniają się melodyjnym potencjałem i techniczną maestrią wykonania. Potem przechodzą już na stałe do historii kina. Widzowie chcieliby ich słuchać jak najczęściej i świetna okazja do tego nadarzy się już 24 listopada w Sali Koncertowej w Szczecinie (była hala Opery przy ul. Energetyków). Muzyka z filmów nominowanych do Oskarów i nagrodzonych nimi zabrzmi w tym obiekcie w wydaniu symfonicznym.
Najbardziej pamiętne fragmenty
Repertuar koncertu będzie złożony z najbardziej pamiętnych fragmentów soundtracków do takich filmów jak: "Piąty Element", "Harry Potter", "Piraci z Karaibów", "Władca Pierścieni", "Avatar", "Grawitacja", "Zapach Kobiety", "Gwiezdne Wojny", "Nienawistna Ósemka", "Mad Max", "Matrix", "Titanic", "Gladiator", "007 James Bond - Skyfall", "Jak Zostać Królem", "Grand Budapest Hotel", "Moulin Rouge", "Incepcja" oraz "Lista Schindlera". To dzieła zróżnicowane gatunkowo, a zatem będzie czas na wzruszenie, niepokój, zamyślenie. Nie zabraknie też humoru, ponieważ dyrygenci (Witali Fizer i Witali Sarażyński) nie tylko precyzyjnie prowadzą orkiestrę, ale też pokazują dowcipne triki z batutą, rozluźniając atmosferę.
Harmonijna całość
Wielobarwnym dodatkiem do tego show będzie autorski wizualny pokaz z elementami 3D na ekranie nad sceną (z fragmentami filmów, z których muzykę wybrano do programu). Co ważne w recenzjach widowiska „Lords of the Sound” podkreślany jest fakt, że muzycy swobodnie przechodzą z jednego nastroju w drugi, łącząc wszystkie fragmenty w imponującą, harmonijną całość. Tematy stworzone przez Johna Williamsa „bezkolizyjnie” sąsiadują z muzyką Hansa Zimmera czy Ennio Morricone. Warto sprawdzić samemu jak to działa!
Bilety dostępne są m.in. na stronie eventim.pl i bilety.fm.
Komentarze
1