Szturmują firmy zajmujące się fotowoltaiką i drżą. Póki co nie z zimna, a z lęku przed nowymi rachunkami, które z miesiąca na miesiąc przychodzą coraz wyższe. Sytuacja przedsiębiorców przed nadchodzącą zimą jest bardzo poważna. Rosnące ceny prądu, gazu i paliwa mogą sprawić, że wiele firm popadnie w poważne tarapaty finansowe. Dyskusja na ten temat odbyła się podczas wrześniowej „Gospodarczej debaty miesiąca” Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości.
Najbardziej zagrożone sektor MŚP i firmy produkcyjne
Gospodarcza debata miesiąca Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości to comiesięczny program na żywo, podczas którego eksperci ze świata ekonomii, biznesu i gospodarki komentują najważniejsze wydarzenia. We wrześniu skupiliśmy się na kryzysie energetycznym.
Przedsiębiorcy bardzo obawiają się o swoją przyszłość. Znaczący wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej będzie skutkować przerzucaniem kosztów na konsumentów, a w najgorszym przypadku nawet zamykaniem firm. Zagrożony jest sektor MŚP, ale w tarapatach znajdą się także fabryki, które zużywają dużo gazu i prądu. Poza tym taką halę produkcyjną należy również ogrzać.
– Przedsiębiorcy mają mocno ograniczone pole przewidywania tego, co się wydarzy w kolejnych miesiącach. Dla sektora MŚP to jest koszmarna sytuacja. Mówienie więc o poważnym kryzysie czy zagrożeniu w funkcjonowaniu wielu firm nie jest demonizowaniem a realną sytuacją – mówi Anna Kornacka, prezes Związku Pracodawców Pomorza Zachodniego. – Ja wcale bym się nie śmiała jak zimą będziemy słuchali historii z firm, gdzie pracownicy będą pracować w kufajkach i bluzach, bo przykręcane będą grzejniki. Biznes, który przegapił okno transformacji energetycznej, będzie musiał zmierzyć się z wydatkami. Nie wykluczam, że wiele firm będzie znów preferowała pracę zdalną, by wygenerować oszczędności – mówi Anna Kornacka.
W opinii ekspertki taka sytuacja dotyczyć będzie przede wszystkim małych firm, ale przedsiębiorstwa produkcyjne również będą musiały mierzyć się z dużym wzrostem wydatków. – Bardzo martwię się o piekarnie – dodaje.
Przedsiębiorcy chcą fotowoltaiki i pomp ciepła. Najlepiej „tu i teraz”
Przedsiębiorcy dostrzegli fotowoltaikę dopiero, gdy koszty energii zaczęły przewyższać ich możliwości? W dużej mierze tak jest. Jak mówi Jakub Manicki z firmy Red Snake, obecnie branża fotowoltaiczna przeżywa prawdziwy boom. Przedsiębiorcy chcą zakładać instalacje fotowoltaiczne, by zacząć oszczędzać już od nadchodzącej zimy. Może się to jednak okazać niemożliwe.
– Ożywienie w zakresie tworzenia własnych mocy wytwórczych i myślenie o pozyskiwaniu i cięciu kosztów energii zaczęło się na dużą skalę dopiero teraz. Widzimy potężne ożywienie. Z naszej perspektywy, sektora OZE, który eksplorował sektor konsumencki, po zmianach ustawowych w kwietniu tego roku widzimy, że branża nastawiła się na przedsiębiorców i firmy komercyjne. Co więcej, przedsiębiorcy zaczęli zauważać potrzeby instalacji fotowoltaiki i pomp ciepła – mówi Manicki. – Dzisiaj najlepszym rozwiązaniem jest próba odejścia od standardowych źródeł ciepła w stronę alternatywną. Energia z fotwoltaiki jest najtańsza. Inwestycja sfinansowana leasingiem zwróci się szybciej, niż można byłoby się spodziewać – przekonuje prezes zarządu firmy Red Snake.
Zgaszone światła i przykręcone kaloryfery mają sens? Ekspert: wszystko zależy od tego, jak działa firma
Dr Ireneusz Miciuła, ekonomista z Uniwersytetu Szczecińskiego, a jednocześnie doradca Urzędu Regulacji Energetyki przyznaje, że obniżanie temperatury w firmach to działanie, które pomaga, ale nie na wielką skalę.
– Czynniki wewnętrzne będą decydujące. Nie każda firma będzie w stanie dużo zaoszczędzić w prosty sposób. Należy na pewno przyjrzeć się taryfom energetycznym i dostosować je do działalności firmy. Na pewno bezpieczniejsza jest taryfa stała niż zmienna – mówi dr Miciuła. – Obniżanie temperatury w budynku to działanie, które pokazuje aktywność firm i wygeneruje oszczędności finansowe i energetyczne. Nie będzie to jednak wielka skala. Zawsze jest niezbędne studium przypadku. Jeżeli element zarządzania w postaci wyłączania światła czy przykręcania ciepła przynosi efekty, to należy to popierać – dodaje ekspert.
Komentarze
0