W niedzielę o godzinie 17.00 piłkarze Pogoni Szczecin zmierzą się w wyjazdowym pojedynku z Kotwicą Kołobrzeg. Wygrana Portowców może ich znacznie zbliżyć do upragnionej I ligi.

Pogoń na fali

Forma podopiecznych Piotra Mandrysza rośnie. Po pokonaniu tydzień temu Chemika Police 3:1, Duma Pomorza ograła w środę po rewelacyjnej grze Nielbę Wągrowiec 2:0. Szczecinianie przez 25. minut grali w dziesiątkę, gdyż drugą żółtą kartkę ujrzał Marcin Woźniak. Warto dodać, że w 67. minucie bramkarz Pogoni Damian Wójcik obronił rzut karny egzekwowany przez Macieja Klawińskiego. - Wiedziałem, że po tym obronionym rzucie karnym nie możemy tego meczu przegrać, ani zremisować – mówił po spotkaniu golkiper Portowców. Zwycięstwo z Nielbą pozwoliło podopiecznym Piotra Mandrysza wzmocnić pozycję wicelidera drugiej ligi. Pogoń zgromadziła dotychczas 54 punkty. Zwycięstwo w Kołobrzegu pozwoli zdystansować Kotwicę na 7 punktów i zmniejszyć stratę do prowadzącego MKS-u Kluczbork do jednego oczka. Pogoni pomogą jej fani, którzy otrzymali od władz Kotwicy 250 biletów. Nie jest jednak wykluczone, że w Kołobrzegu pojawi się większa liczba fanów ze Szczecin.

Kotwica w kratkę                        

Kotwica Kołobrzeg piastuje na chwilę obecną piąte miejsce w zachodniej drugiej lidze. Podopiecznych Tomasza Arteniuka wyprzedza o dwa oczka Nielba Wągrowiec, która spotkanie 31. kolejki rozegrała w sobotę wygrywając z Jarotą Jarocin 2:1. Jeśli Kotwica chce ponownie wyprzedzić zespół z Wągrowca, musi z Pogonią wygrać. „Czarodzieje z wydm” są zespołem grającym w kratkę. Kołobrzeżanie potrafią pokonać 3:0 Zawiszę Bydgoszcz i zremisować na trudnym terenie w Tychach z miejscowym GKS 2:2, ale zdarzają im się takie wpadki, jak bezbramkowy remis z Czarnymi Żagań, czy porażka na własnym stadionie z MKS-em Kluczbork 1:3. Największym osłabieniem zespołu gospodarzy jest absencja na ławce trenerskiej Tomasza Arteniuka, który za swoje zachowanie podczas pojedynku w Tychach został ukarany przez PZPN zakazem prowadzenia drużyny  w dwóch najbliższych meczach. Oprócz tego w zespole gości za kartki nie zagrają Oleksandr Żdanow i Łukasz Miklasiński.

Będzie ciekawie

Jeśli Portowcy nie wygrają niedzielnego pojedynku, to by zrealizować marzenia o bezpośrednim awansie, będą musieli w następnym meczu ograć Gawina/Ślęzę Wrocław i liczyć na jego potknięcia w kolejnych spotkaniach. Przegrana Kotwicy będzie w praktyce końcem marzeń Kołobrzeżan o miejscu barażowym.