Szczecinianie w sobotę przypomnieli sobie, że należy wymienić opony letnie na zimowe. – Jako warsztat samochodowy wysyłamy naszym stałym klientom informację, że jest już listopad i trzeba wymienić opony. Od jednego usłyszałem, że on nie będzie wymieniać opon jak jest pogoda wiosenna. Dzisiaj będzie już problem, żeby się dostać, a jeszcze w poprzedni weekend wymienialiśmy opony od ręki – mówi pan Paweł z warsztatu samochodowego w Dąbiu. – Telefony się urywają, zapisujemy już na początek grudnia – dodaje. Rzeczywiście, dodzwonienie się do serwisów wymiany opon graniczy dzisiaj z cudem.

„Dzisiaj dowiedziałem się, ilu mam kolegów i ile osób z prośbą o pomoc”

Policja od samego rana odnotowała kilkanaście kolizji drogowych, a Hanna Pieczyńska z ZDiTM-u przyznaje, że wiele kłopotliwych sytuacji na drogach to kwestia braku wymiany opon letnich na zimowe. Sobotnia aura mogła zaskoczyć kierowców, bo jeszcze kilka dni temu mieliśmy piękną, złotą jesień, a dzisiaj rano śnieżycę.

–- Ludzie są niereformowalni. Nic ich nie nauczy, wszyscy chcą opony wymienić w jeden dzień. Jest Armagedon. Od rana to chyba ze 100 telefonów. Nawet na telefon prywatny dzwonią. Dzisiaj dowiedziałem się, ilu mam kolegów i ile osób z prośbą o pomoc. Naprawdę to jest nie do pomyślenia – mówi nam zdenerwowany Arkadiusz Woźnicki, właściciel warsztatu przy ul. Leszczynowej.

– Jak czekaliście z wymianami, to poczekacie na wymianę – dodaje. – A warsztaty padają jeden za drugim. Niektórzy biorą Oponeo, kupują opony i potem nie wiedzą, co mają z nimi zrobić. Jest koszmar, wszyscy mamy koszty większe o 200-300%.

Nasz rozmówca przyznaje, że jak ktoś dzisiaj chciałby wymienić opony, to najbliższe wolne terminy są na pierwsze dni grudnia.

„Dzisiaj miałem kolejkę 20 samochodów”, „Ceny rosną, bo nie da się już utrzymać warsztatu bez podwyżki”

Na ulicach miasta w sobotę było widać popłoch wśród kierowców, którzy np. nie mogli podjechać na wzniesienia. Stąd prawdopodobnie duża ilość telefonów.

– Od rana odebrałem 30, a nie odebrałem ponad 60 telefonów. Kierowcy się obudzili i chcą działać na już. Zima po raz kolejny zaskoczyła. Dzisiaj miałem kolejkę 20 samochodów – mówi jeden z właścicieli warsztatów samochodowych w Szczecinie. – Postanowiłem, że nie będę przyjmować zapisów, bo pracuję sam i nie ma szans na to, bym wyrabiał się na konkretne godziny. Kierowcy przyjeżdżają i wymieniamy – dodaje.

Nasi rozmówcy zwracają uwagę na wzrosty cen.

– Nie ma szans, żeby utrzymać warsztat samochodowy za stare kwoty, więc wymiana opon kosztuje ok. 50 złotych więcej niż rok temu, a niektóre warsztaty podnoszą ceny jeszcze bardziej, bo jak utrzymują się głównie z wymiany opon, to muszą zarobić z górką – dodaje.