Prawie 400 osób wzięło udział w sondzie portalu wSzczecinie.pl o szansach piłkarskiej Pogoni Szczecin w rozpoczynającym się sezonie Ekstraklasy. Połowa z nich uważa, że Portowcy zakończą rozgrywki w strefie medalowej.

53% głosujących odpowiedziało, że Pogoń Szczecin zajmie miejsce na ligowym podium. Zdaniem 28% osób podopieczni trenera Jensa Gustafssona znajdą się na miejscach 4-6. Natomiast najmniej, bo 19% osób twierdzi, że granatowo-bordowi zaliczą najgorszy sezon od lat i nie załapią się nawet do pierwszej szóstki.

Kibice są w tej kwestii podzieleni

Najgłośniej wybrzmiewają oczywiście głosy krytyków projektu, którego szefem jest prezes Jarosław Mroczek. W komentarzach publikowanych na portalu wSzczecinie.pl regularnie pojawia się argumentacja podobna do tej, której na Facebooku użył pan Piotr.

„Przy braku wzmocnień, najstarszej wiekowo kadrze, małej liczbie zawodników z doświadczeniem na ławce 10. miejsce będzie pewnie maksymalnym, które uda się wywalczyć” – napisał internauta. 

Część kibiców Pogoni Szczecin, również ci zrzeszeni w stowarzyszeniu „Portowcy”, domaga się między innymi transparentności w poszukiwaniu sponsora oraz opracowania planu działania na najbliższe lata, którym klub piłkarski podzieli się z opinią publiczną. Potrzeby zmian nie ukrywał sam prezes Dumy Pomorza, z którym rozmawialiśmy w lutym 2024 roku.

– Świeża krew zawsze jest potrzebna – mówił Jarosław Mroczek. – Mam tego świadomość i nie trzymam się kurczowo stołka. Myślę, że są setki ludzi, którzy mają buławę w swoich plecakach i mogliby rządzić takimi spółkami. Nie mam dwudziestu lat. Kiedyś trzeba powiedzieć sobie stop. Chcę to zrobić tak, żeby największą korzyść miała z tego Pogoń. Ten klub to moje dzieciństwo, moja młodość, moje kibicowskie podejście i wreszcie pozycja, którą mam dzisiaj. Za bardzo jestem zaangażowany emocjonalnie, żeby wstać i stąd wyjść.

Prezes Pogoni Szczecin podkreślał jednak, że jeżeli miałoby dojść do sprzedaży klubu, to tylko na jasnych warunkach oraz komuś, kto zapewni drużynie świetlaną przyszłość.

„Jest wiele osób, które boczą się na Pogoń”

Wyniki sondy portalu wSzczecinie.pl skomentował między innymi dziennikarz portalu pogonsportnet.pl Daniel Trzepacz.

– Widać, że w kibicach wraca wiara w drużynę prowadzoną przez Jensa Gustafssona. Końcówka poprzedniego sezonu i 2 maja, który w głowach wielu zapisał się jako tragiczne, wręcz traumatyczne wspomnienie, powodowały, że w przerwie letniej wszystko, co dotyczyło klubu, odbierało się negatywnie. Jest wciąż wiele osób, które „boczą się” na Pogoń za wydarzenia ze Stadionu Narodowego, ale musimy pamiętać, że powstanie i otwarcie nowego obiektu przyciągnęło do Pogoni wielu nowych kibiców. Takich osób, które nie są jeszcze tak mocno dotknięte fatum pustej gabloty, które idą na stadion jak do teatru czy na koncert raz na dwa–trzy tygodnie. Oni zapewne są mocniej nastawieni pozytywnie niż ci, którzy na stadionie są od lat i doznali już tylu porażek, że o pozytywne myślenie jest im dużo ciężej – uważa Trzepacz.

Z kolei Krzysztof Dziedzic z TVP3 Szczecin jest zbudowany wynikiem badania.

– Podobno nadzieja umiera ostatnia – zatem chyba dobrze, że w sondzie kibice generalnie wierzą, że nowy sezon Portowcy zakończą na podium. Zasadniczo, biorąc pod uwagę słabość polskiej Ekstraklasy, wystarczy grać dość solidnie przez cały sezon, by skończyć z medalem, bo rywale i tak zaliczają wpadki. W polskiej lidze walka o mistrzostwo to wyścig ślimaków, czy też żółwi, zatem uniknięcie dużej liczby wpadek w zasadzie gwarantuje sukces. Część kibiców Pogoni wierzy w medal, część nie, bo już tak często się sparzyli, że mają dość. Jednak fakt, że ponad 50 procent wierzy w medal jest budujący. Ja nie za bardzo liczę na obecną Pogoń, ale wierzę w najgroźniejszych rywali Pogoni – że znów będą zawodzić i to może być klucz do naszego sukcesu.

Sukcesem będą europejskie puchary

Rozmówcy portalu wSzczecinie.pl są zgodni, że celem minimum Pogoni Szczecin powinno być zagwarantowanie sobie miejsca w eliminacjach do kontynentalnych rozgrywek w przyszłym sezonie.

– Co by mnie satysfakcjonowało? Pogoń musi grać o kwalifikację do pucharów – komentuje Daniel Trzepacz. – Czy to przez ligę, czy przez Puchar Polski. To jest taki cel minimum, który sam sobie zakładam przed startem sezonu od kilku lat. Marzeniem jest oczywiście trofeum, ale ja wciąż przeżywam mecz na Stadionie Narodowym. Ile razy staram się pozytywnie nakręcić na to, co przed nami, tak stają mi przed oczami te zapłakane twarze dzieci ze Stadionu Narodowego – wspomina Trzepacz.

Mistrzostwo albo Puchar Polski. Jednego z dwóch oczekuje Krzysztof Dziedzic.

– Po ostatnich latach, w których Pogoń albo zdobywała brązowy medal, albo marnowała szanse na mistrzostwo Polski (albo jedne i drugie), należę do tej grupy sympatyków, których usatysfakcjonować może tylko mistrzostwo lub Puchar Polski. Znów się powtórzę: mógł Piast Gliwice, mógł Raków Częstochowa, mogła Jagiellonia Białystok, może też Pogoń. To możliwe, ale patrząc na to, że w Pogoni na pierwszym planie są pieniądze dla rzeszy ludzi, którzy z Pogoni żyją, a dopiero na dalszym myślenie o sukcesie, to podchodzę do rozgrywek spokojnie. Czy to będzie pierwsze miejsce, czy trzecie, szóste, czy przedostatnie – żadne z nich mnie raczej nie zdziwi – spuentował dziennikarz TVP.

W pierwszym meczu sezonu 2024/2025 Pogoń Szczecin pokonała Koronę Kielce 3 do 0. Mecz drugiej kolejki odbędzie się 28 lipca w Lubinie, gdzie Portowcy zagrają z tamtejszym Zagłębiem.