Kolejna drużyna wykorzystała błędy w obronie Pogoni Szczecin. Tydzień temu Zagłębie Lubin, a teraz Korona Kielce pokazała jak nieskuteczna jest defensywa Dumy Pomorza. To główny powód utraty kolejnych punktów w walce o mistrzostwo Polski. Niedzielny mecz w stolicy województwa świętokrzyskiego zakończył się remisem 2 do 2.

Bramki dla gospodarzy zdobywali Nono (w 22 minucie) oraz Dawid Błanik (10 minut później). Dla Pogoni Szczecin trafieniami odpowiedzieli Kamil Grosicki z rzutu karnego (54. minuta gry) oraz Alexander Gorgon w minucie 67.

Korona skarciła Pogoń

Podopieczni trenera Jensa Gustafssona rozpoczęli mecz w Kielcach bardzo wysokim pressingiem. Portowcy starali się zamknąć gospodarzy na ich połowie boiska i zdobyć szybką bramkę, żeby ustawić obraz niedzielnego spotkania. Niestety wydarzyło się zupełnie odwrotnie. Kielczanie wykorzystali stały fragment gry. Nikt, dosłownie nikt nie pilnował najniższego na boisku Nono. Pomocnik Korony Kielce wyskoczył do dośrodkowania z rzutu rożnego i głową umieścił piłkę w siatce Pogoni. Drużyna ze Szczecina nie miała pomysłów na kreowanie akcji ofensywnych. Kibice mogli odnieść wrażenie, że oglądają powtórkę ubiegłotygodniowego meczu z Zagłębiem Lubin. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2 do 0 dla Korony Kielce.

Szybka reakcja trenera

W przerwie Jens Gustafsson zadecydował o dwóch zmianach. Alexander Gorgon zmienił na boisku Joao Gamboa, natomiast Rafał Kurzawa wszedł za Vahana Bichakhchyana. Ruchy te zaprocentowały bramkami na konto Dumy Pomorza. Pogoń potrzebowała 22. minut, żeby wyrównać wynik meczu w drugiej połowie po trafieniu Gorgona. Austriak po raz kolejny udowodnił, że jest cennym zmiennikiem w drużynie Pogoni. Wcześniej pierwszą bramkę na konto zespołu z Pomorza Zachodniego w tym meczu zdobył Kamil Grosicki. Reprezentant Polski wykorzystał rzut karny po zagraniu ręką Marcela Pięczka.

Sytuacja w tabeli się komplikuje

Pogoń Szczecin traci już 7 punktów do lidera tabeli PKO Bank Polski Ekstraklasy, czyli Jagielloni Białystok. Drużyna z Podlasia punktuje w kolejnym meczu, komplet oczek zdobywa także Lech Poznań. Raków Częstochowa zdaje się, że złapał odpowiedni rytm w walce o miejsce premiowane grą w europejskich pucharach. Natomiast Pogoń Szczecin nie poradziła sobie z demonami rundy jesiennej. Kibice Portowców nadal mogą narzekać na fundamentalne błędy w obronie. Ma to przełożenie na liczbę zdobywanych punktów. Jens Gustafsson i jego sztab będą mieli sporo czasu na wyciągnięcie wniosków z gry swoich piłkarzy. Przed nami przerwa reprezentacyjna na mecze barażowe eliminacji do Mistrzostw Europy. Następne, ligowe spotkanie Pogoni Szczecin odbędzie się 30 marca w Szczecinie. Rywalami piłkarzy Dumy Pomorza będą zawodnicy Cracovii.