Zwierzęta wybierają czasem bardzo nietypowe miejsca na rozród. Każdego roku docierają do nas informacje o kotach, które urodziły się w garażach, piwnicach czy na śmietnikach. Nie brakuje też informacji o barłogach dzików czy ptasich gniazdach w nietypowych lokalizacjach. Taki przypadek ma miejsce na Niebuszewie. Czytelnik portalu wSzczecinie.pl poinformował nas o tym, że kilka ptaków wykluło się w pojemniku z woreczkami na psie odchody w parku przy ul. Kołłątaja. Jak się zachować w takiej sytuacji?

Nasz czytelnik odkrycia dokonał podczas spaceru. Zauważył, jak ptasia mama podlatuje do pojemnika, a z niego wysuwa się gromadka piskląt.

– Obrazek piękny, ale od razu się zmartwiłem, bo z takiego pojemnika korzystają mieszkańcy i zupełnie nieświadomie mogą oni naruszyć gniazdo. Zadzwoniłem do odpowiednich jednostek, ale doradzili, by nie ruszać tego gniazda. Zastanawiam się, czy miasto nie powinno się tym tematem zająć, bo te pojemniki wyglądają trochę jak karmniki i ptaki mogą być zmylone – mówi nasz rozmówca.

Siedlisko ptaków powinno zostać zabezpieczone, ale jak mówi Marzena Białowolska z Fundacji Dzikich Zwierząt, nie należy ruszać piskląt.

– Jeżeli nie zagraża im bezpośrednie niebezpieczeństwo, to nie należy pod żadnym pozorem ruszać czy przenosić gniazda. Wystarczy zabezpieczyć miejsce i np. napisać kartkę: nie dotykać – radzi Białowolska. – Każdego dnia mam kilkanaście takich zgłoszeń, np. z placów budowy, miejsc pracy czy domów. Należy jak najdłużej zostawić gniazdo w stanie nienaruszonym – dodaje.