W starożytnym Egipcie czczone, w średniowieczu kojarzone z wiedźmami, dziś kompani dnia codziennego – 17 lutego obchodzimy Dzień Kota, więc warto przyjrzeć się tym bardziej znanym w naszym mieście.
Kota Gacka z ulicy Kaszubskiej mieszkańcom Szczecina raczej nie trzeba przedstawiać. Futrzak cieszy się niemałą popularnością, chętnie pozuje też do zdjęć i choć złośliwi wytykają mu nadmierną wagę, to nie odbiera mu w to w żadnej mierze uroku. Jak przyznają osoby na co dzień go doglądające, Gacek to już szczeciński celebryta.
Wśród szczecińskich studentów jest jeden wyjątkowy. Kot Maciek, który na Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny został przyjęty na czas nieokreślony, jest kotem dobrze wychowanym, majestatycznym i dodatkowo działa antystresująco na innych studentów.
– Maciek od samego początku uczestniczył w zajęciach ze studentami, jak również przy porannej kawie. Zawsze rano czeka przy drzwiach, wpuszczam go do pokoju. Ja piję kawę, a on siedzi obok na fotelu, relaksuje się – opowiada doktorantka ZUT-u.
W Szczecinie znajdą się również koty, które wybrały kulturę. W 13 Muzach można spotkać rodzeństwo – Ryszarda i Wandę.
– Rysiu jest kocim przystojniakiem i jest szalony, a Wanda jest taką kocią damą. Jest piękna, spokojna – mówi pracownica 13 Muz.
Jak przyznaje, koty swobodnie poruszają się po całej instytucji, od piwnicy aż po strych. Mogę zwiedzać wystawy, a także witają załatwiających sprawy artystów. Tak naprawdę kotki ze światem artystycznym mają do czynienia od rana do wieczora.
Pozostając w kręgu instytucji, wkraczamy teraz na salony. Dawniej wierzono, że koty działały na polecenia wiedźm, a skoro Sydonia za taką była podejrzewana, obecność kota Adolfa na Zamku Książąt Pomorskich nabiera dodatkowego znaczenia. Odwiedzający zamek mogą go spotkać na zamkowym dziedzińcu. Kicia lubi ludzi, chętnie też przyjmuje kocie przysmaki. Ale – jak na arystokratę przystało – nie przepada za zbytnią poufałością. W końcu nie każdy jest godny królewskiej uwagi.
Szczecin doczekał się nawet kociego pomnika! W 2018 na bulwarach odsłonięto pomnik Umbriagi – kota-żeglarza. Zgodnie z miejskimi opowieściami, w latach 40. często pływał na jachtach. I choć na początku lat 50. ślad po kocie zaginął, to w sercach szczecinian pozostał na zawsze. O kocie Umbriadze powstały liczne szanty a także książka dla dzieci.
foto: Żegluga Szczecińska Turystyka Wydarzenia, archiwum
Komentarze
4