– Babcia nie chciała powiedzieć, ile dokładnie pieniędzy oddała oszustom. Wstydzi się przyznać. Mówi, że to oszczędności całego życia – mówi nam pani Martyna, wnuczka seniorki, która w tym tygodniu została oszukana metodą „na wnuczka”. Do kradzieży doszło przy ul. 1 Maja w Szczecinie. Rodzina liczy na to, że oszustów uda się odnaleźć, bo seniorka widziała, jakim samochodem się poruszali. – Ciemny SUV z wysokim bagażnikiem. Nowoczesny. Odjechał ul. 1 Maja w kierunku centrum. Wszystkich, którzy widzieli takie auto, mają nagrania z kamerek samochodowych, bardzo prosimy o pomoc – apeluje kobieta.


„Pieniądze odebrała młoda kobieta. Córka skorumpowanego policjanta, który zgodził się pomóc rodzinie”

Perfidia złodziei metodą „na wnuczka” nie ma granic. W październiku opisywaliśmy bulwersującą sprawę, kiedy 90-letnia mieszkanka Szczecina oddała oszustom cenne pamiątki z Powstania Warszawskiego, teraz rozgłos zdobywa kolejna wyjątkowo podła kradzież.

– Do zdarzenia doszło w środowy wieczór. Zadzwonili na telefon stacjonarny. Znali imię mojej mamy, a córki mojej babci. Miała ona spowodować wypadek na przejściu dla pieszych, miało być dużo krwi, rozwalona twarz. Babcia rozmawiała z roztrzęsioną kobietą, która miała podawać się właśnie za jej córkę. Szybko telefon przejął policjant, który „wisiał” z moją babcią na telefonie trzy godziny. Powiedział jej, że mama nie pójdzie do więzienia, jeżeli szybko uda się zorganizować łapówkę. Poprosił ją o telefon komórkowy i tak przez kilka godzin straszyli babcię – opowiada pani Martyna. – W pewnym momencie dali sygnał, że babcia może wyjść oddać pieniądze, ale wciąż miała się nie rozłączać. Potem ochrzanili babcię, że pieniędzy jest za mało, że to w niczym nie pomoże i musi dać więcej. No i dała jeszcze więcej, właściwie wszystko, co miała. Pytali także o biżuterię – mówi nam kobieta.

Co ważne, po odbiór pieniędzy stawiła się młoda kobieta. Miała ona być „córką skorumpowanego policjanta”, który zgodził się pomóc rodzinie. To ważny trop, bo w poprzednich kradzieżach „na wnuczka” w Szczecinie również pojawia się wątek młodej kobiety.

– Miała czapkę z daszkiem i lśniące, czarne włosy. Więc pewnie peruka – dodaje nam wnuczka ofiary.

Wszyscy, którzy widzieli ciemny samochód lub tę kobietę, mogą kontaktować się z policją.

Manipulacje oszustów bardziej przekonujące niż ostrzeżenia

Tylko od początku roku w Szczecinie oszuści wyłudzili metodami „na wnuczka”, „na policjanta” czy „na pracownika socjalnego” ponad 2,5 miliona złotych! To astronomiczne kwoty, a seniorzy – mimo ogromnej liczby ostrzeżeń – wciąż ulegają takim manipulacjom.

– Policjanci ani żadni funkcjonariusze innych służb nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy, czy też danych konta osobistego w banku i nigdy nie dzwonią z takim żądaniem! Policja nigdy nie informuje telefonicznie o prowadzonych działaniach! Taki telefon to gwarancja, że dzwoni oszust. Nigdy w takich sytuacjach nie przekazujemy pieniędzy. Natychmiast poinformujmy o tym policję – mówi Paweł Pankau z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie i dodaje, co robić w sytuacji, gdy taki telefon się pojawi:

– Jeżeli ktoś twierdzi, że jest naszą rodziną bądź przedstawicielem służb państwowych, weryfikujmy tego rodzaju informacje. Aby to zrobić, rozłączmy połączenie i po upewnieniu się, że w słuchawce jest wolny sygnał zadzwońmy pod numer członka rodziny lub numer alarmowy służb, na który powoływał się nasz rozmówca. Bardzo ważną sprawą jest również to, aby nie zgadywać personaliów osoby, która do nas dzwoni i stanowczo żądać przedstawienia się rozmówcy. Oszuści bardzo często podszywają się pod dane personalne osób, które wcześniej zostały im wyjawione przez samych pokrzywdzonych.