„Dlaczego miasto nie skorzystało z prawa pierwokupu działki przy ulicy Szymanowskiego, a zrobiło to, gdy za płotem domu Jolanty Balickiej miał powstać zakład produkcyjny?”. Radna Koalicji Samorządowej nie była w stanie odpowiedzieć na to pytanie zadane przez kandydatkę Nowej Lewicy do Rady Miasta Szczecin.

To już trzecia debata osiedlowa organizowana przez redakcję wSzczecinie.pl. Tym razem w Hormonie spotkali się kandydaci startujący do rady miasta z okręgu 3 (obejmującego m.in. Śródmieście, Stare Miasto i Drzetowo-Grabowo). Nie brakowało emocji i niestety – po raz kolejny politycznych przepychanek.

„Kolesiostwo i interesowność”

Radna Koalicji Samorządowej Jolanta Balicka musiała zmierzyć się z przeszłością, kiedy do tablicy wywołała ją kandydatka Nowej Lewicy Urszula Nawrocka.

– Chodzi mi o kolesiostwo i interesowność urzędu miasta oraz radnych. Na ulicy Szymanowskiego były protesty, mieszkańcy nie chcieli deweloperki. Urząd miasta nie wykorzystał prawa pierwokupu. Za pani płotem miał powstać zakład produkcyjny, wówczas miasto wykupiło działkę. Jak mamy to rozumieć? – dopytywała.

Przypomnijmy, że chodzi o sprawę z 2012 roku, gdy magistrat wydał ponad 400 tys. zł i kupił działkę o powierzchni około 5 tys. m kw., która sąsiaduje z ogrodem Jolanty Balickiej. Nieruchomość miał kupić przedsiębiorca, który chciał na niej postawić halę produkcyjną. Miasto go jednak ubiegło.

„Odpowiem pytaniem na pytanie”

Radna Jolanta Balicka nie chciała odpowiedzieć na pytania. Zamiast tego zastosowała technikę odpowiedzi „pytaniem na pytanie”. Jak przekonywała, clou całej sprawy leży w tym… kto jest właścicielem działki.

– Kto jest właścicielem działki przy ul. Szymanowskiego? To spółka rządowa sprzedała tę działkę – próbowała się bronić.

– Nie pytam o spółki. Co to ma do tego, że urząd miasta nie skorzystał z prawa pierwokupu. Pytam, czy miasto stoi za mieszkańcami. Pani wymijająco wychodzi z pytania – kontrargumentowała Urszula Nawrocka.

– Pani bardzo się kompromituje. Miasto miało możliwość skorzystania z pierwokupu, nie skorzystało, a teraz koalicja rządzącą ma pretensje, że powstaje tam deweloperka – nie mógł odpuścić radny Prawa i Sprawiedliwości Marcin Pawlicki.

„Nie byliśmy w stanie tego zrealizować”

Miasto mogło skorzystać z prawa pierwokupu również w przypadku działki przy ul. Szymanowskiego, gdzie deweloper chce postawić budynek mieszkalny. Inwestycja spotkała się ze sprzeciwem mieszkańców okolicznych budynków, bowiem nowa zabudowa ma powstać zaledwie 8 metrów od najbliższego budynku. W tym przypadku magistrat nie zdecydował się jednak na wykupienie nieruchomości.

„Nie byliśmy w stanie tego zrealizować. Takich przykładów, gdy mieszkańcy widzą wykup terenów przez miasto, jest sporo. Nie mamy na to środków” – komentował prezydent Piotr Krzystek w rozmowie z Michałem Kaczmarkiem w lutowym programie Studio wSzczecinie.pl.