Mistrzostwa Europy w pływaniu na krótkim basenie przeszły już do historii. Pozostały wspomnienia wielkich emocji. Oto garść ciekawostek i subiektywnych spostrzeżeń, uszeregowanych w alfabet mistrzostw.
Aleksandra Urbańczyk, Anna Dowgiert, Ewa Ścieszko i Katarzyna Wilk – Panie z naszej sztafety 4x50 metrów stylem zmiennym były autorkami jednej z największych niespodzianek podczas mistrzostw. O zdobyciu brązowego medalu dowiedziały się dopiero po wyjściu z basenu, kiedy okazało się, że sztafeta Niemiec została zdyskwalifikowane za falstart. Ich spontaniczny taniec radości na krawędzi basenu był później ozdobą wszystkich serwisów informacyjnych.
Bilety- Wejściówki na pływackie Mistrzostwa Europy były w ostatnich dniach najbardziej deficytowym towarem w Szczecinie. Jeden ze zdesperowanych kibiców wysyłał nawet do organizatorów zdjęcie, na których trzymał kartkę z napisem „kupię bilety”. Niestety. Trybuny Floating Areny nie są z gumy, a wejściówki na sesje finałowe rozeszły się już we wrześniu.
Czerniak Konrad – Był najjaśniejszą gwiazdą tych mistrzów. Imponował nie tylko świetnymi występami na basenie (2 złote medale i 1brązowy), ale również elokwencją i humorem przed telewizyjnymi kamerami. Prawdziwy mistrz i materiał na celebrytę.
Doping – W wyścigach, w których startowali Polacy wydawało się, że Floating Arena oderwie się od ziemi. Niesamowity doping kibiców zaniósł biało-czerwonych aż po osiem medali. Nawet zagraniczni zawodnicy i oficjele podkreślali świetną atmosferę na trybunach. We wsparcie szczecińskich kibiców nie wierzyła jednak Mirela Olczak. Postanowiła w inny sposób zadbać o niezbędny doping. Niestety tuż przed mistrzostwami wpadła i została zdyskwalifikowana za używanie niedozwolonych środków farmakologicznych.
Eurosport – Dzięki transmisjom telewizyjnym o Szczecinie usłyszała cała Europa. A przynajmniej ta jej część zainteresowana zmaganiami pływaków. W dodatku kibice na Starym Kontynencie mogli oglądać spot reklamowy promujący Szczecin. Najazdu turystów raczej nie musimy się na razie obawiać, ale jeśli ktoś dowiedział się dzięki mistrzostwom gdzie leży Szczecin, to już sukces.
Floating Arena – Kameralna, szczecińska pływalnia podczas mistrzostw Europy prezentowała się doskonale. Teraz przez najbliższe tygodnie basen będzie zamknięty. Przeprowadzana zostanie skomplikowana operacja wymiany wody. Samo wypompowanie 2,7 mln litrów wody z niecki basenu zajmie tydzień. Od początku przyszłego roku Floating Arena będzie już dostępna dla, chcących zgubić świąteczne kilogramy, szczecinian.
Goście – W Szczecinie pojawiło się 550 zawodników reprezentujących 35 państw z całej Europy. Przeznaczone dla nich zostały specjalne sektory, z których mogli dopingować startujących kolegów. Szczególne podziękowanie dla szczecińskich kibiców i organizatorów przygotowali Szwajcarzy. Swiss rookies dziękują Szczecinowi głosiły prezentowane przez nich transparenty. Litery napisane na ich odsłoniętych brzuchach składały się w słowo Szczecin.
Hiszpania – Półwysep Iberyjski staje się powoli Ziemią Obiecaną dla Polskich pływaków. To tam trenują Konrad Czerniak, Otylia Jędrzejczak i jeszcze kilkoro młodych zdolnych. Wszystko dzięki trenerowi Bartoszowi Kizierowskiemu, który po zakończeniu kariery, stworzył w Hiszpanii świetną grupę szkoleniową do której ściągnął najzdolniejszych Polaków. Pan Bartosz w Szczecinie pełnił również bardzo ważną rolę koordynatora imprezy do spraw sportowych.
Inauguracja mistrzostw – Ceremonia otwarcia zawodów nie była zbyt efektowna. Pokaz multimedialny z wykorzystaniem laserów był bardzo krótki. Po standardowej formule wygłoszonej przez prezydenta Piotra Krzystka można było już przejść do prawdziwie emocjonujących wydarzeń.
Jędrzejczak Otylia – Nasza najbardziej utytułowana pływaczka nie zdobyła w Szczecinie żadnego medalu. Sama Otylia nie ukrywała jednak, że nie jest przygotowana wystarczająco dobrze, aby stanąć na podium. Powroty po długiej przerwie w treningach są niezwykłe trudne w pływaniu. Wie coś o tym Ian Thorpe. Wielki mistrz, który po chorobie próbował wrócić na szczyt, nie znalazł motywacji do treningów i zakończył karierę. Otylia jednak tak łatwo się nie podda, a z Londynu przywiezie złoto!
Klapki – Czy można zdobyć złoty medal pływackich mistrzostw Europy w klapkach? Oczywiście. Pływa się w nich raczej ciężko, ale jako wygodne obuwie na trybuny sprawdzają się doskonale. Mateusz Sawrymowicz startował w sesji porannej na 1500 metrów stylem dowolnym, a później mógł już tylko nerwowo obserwować rywalizację w najmocniejszej serii i porównywać czasy. O tym, że został Mistrzem Europy dowiedział się siedząc na widowni w klapkach.
Laszlo Csech – Jeden z najbardziej charakterystycznych pływaków na świecie. Nie używa czepka, bo nie musi. Właściwości aerodynamiczne osiąga w inny sposób. Rywale oglądają zwykle jego gładko wygoloną głowę daleko z przodu. W Szczecinie zdobył 3 złote medale i 1 brązowy.
Łukasz Wójt – Nie zdobył medalu tylko dlatego, że musiał wykonywać obowiązki domowe. W czasie mistrzostw zatrzymał się u swojej babci, która mieszka tuż obok Floating Areny. Po finale na 400 metrów stylem zmiennym tłumaczył się, że przed wyścigiem musiał jeszcze w domu... śmieci wynieść. Równie dobrego humoru życzymy panu Łukaszowi po Igrzyskach Olimpijskich.
Maks – Ośmiornica, sympatyczna maskotka mistrzostw, była wprost oblegana przez dzieci. Pomysłodawcą maskotki jest 5–letni Oliwier Nowicki. Całe szczęście, że o imieniu dla ośmiorniczki nie decydowali miejscy notable, bo wtedy byłby to pewnie Floating Maks.
Nagie torsy – Żeńska część szczecińskiej publiczności z niekłamanym zachwytem mogła podziwiać nagie torsy naszych pływackich mistrzów. Od kiedy zabronione zostały stroje poliuretanowe, dzięki którym pływacy osiągali kosmiczne rezultaty, panowie mogą startować jedynie w spodenkach sięgających do kolan. Jako rzecznik męskiej części publiczności postulowałbym o podobne uregulowania dotyczące strojów damskich. W ramach równouprawnienia rzecz jasna.
Olimpiada w Londynie– Przyszłoroczne igrzyska są najważniejszym celem dla wszystkich zawodników. Mistrzostwa Europy na krótkim basenie nie należą do najbardziej prestiżowych imprez. Jednak dzięki temu, że szczecińskie mistrzostwa wypadły w roku przedolimpijskim, do stolicy województwa zachodniopomorskiego zjechały największe gwiazdy europejskiego pływania
Piętnaście minut – Co można zrobić przez kwadrans? Ot choćby zdobyć 2 złote medale. Hiszpanka Mireia Belmonte podczas szczecińskich mistrzostw praktycznie nie wychodziła z wody. Poza krążkami zdobytymi w ciągu piętnastu minut, dorzuciła później kolejne 2 tytuły. Na Igrzyskach w Londynie chce zdobyć 5 złotych medali. Cóż, od przybytku głowa nie boli.
Radosław Kawęcki – Najlepiej pływający pod wodą pływak świata. Szkoda, że zmieniono przepisy, bo kiedyś w pełnym zanurzeniu można było przepłynąć całą długość basenu. Teraz jedynie 15 metrów. Nie przeszkodziło to Radkowi w zdobyciu 2 złotych medali w Szczecinie. Jak skromnie przyznaje, – Świetnie kopię pod wodą. Gdyby tylko nasi piłkarze potrafili tak kopać…
Słodycze – Jedną z tajemnic stojących za sukcesami Konrada Czerniaka jest świetnie zbilansowana dieta. Nasz mistrz, aby odnosić sukcesy musiał zrezygnować ze swoich ulubionych słodyczy.
Treningi – Oklaskując pływaków stojących na podium Mistrzostw Europy, warto pamiętać ile wyrzeczeń kosztował ich ten sukces. Nie ma chyba cięższego treningu, niż ćwiczenia pływaka. Pierwsze zajęcia zwykle o 6 rano, a na nich monotonne pływanie od ściany do ściany basenu. Nic dziwnego, że Przemysławowi Stańczykowi zdarzało się odsypiać treningi na lekcjach w szkole. Otylia Jędrzejczak, gdy osiągała największe sukcesy, przepływa rocznie ponad 2700 kilometrów.
Ułamki sekund – Po swoim ostatnim starcie Paweł Korzeniowski przemknął obok dziennikarzy nie zatrzymując się nawet na chwilę. Miał powody do złości. Po raz drugi w Szczecinie do podium zabrakło mu zaledwie kilku setnych sekundy. W zupełnie innym nastroju był Mateusz Sawrymowicz. O jego zwycięstwie na 1500 metrów kraulem zadecydowało zaledwie 7 setnych. Srebrny medalista Mads Glaesner twierdził później, że gdyby płynęli w jednym wyścigu, pokonałby Mateusza na finiszu. Jasne.
Wiek – Najmłodsi uczestnicy szczecińskich mistrzostw skończyli w tym roku 15 lat. Najstarszy Lars Froelander liczy sobie 37 wiosen. Ciężkie treningi pływackie raczej nie pozwalają zawodnikom zbyt długo utrzymać się na szczycie. Tym większe uznanie dal 33-letniego Słowaka Petera Mankoca, który na Floating Arenie zdobył swój 11 tytuł mistrza Europy. Oby polscy mistrzowie byli równie długowieczni.
Zakończenie – Cztery dni to było zdecydowanie za mało dla kibiców śledzących rywalizację na Floating Arenie. Miejmy nadzieję, że to nie ostatnia wielka impreza na szczecińskiej pływalni.
Zobacz też:
Złoto i brąz na zakończenie szczecińskich Mistrzostw Europy w pływaniu
Złoto dla Szczecina: Mateusz Sawrymowicz mistrzem Europy!
Kolejny dzień, kolejne złoto. ME w pływaniu 2011
Mistrzostwa rozpoczęte – worek z medalami rozwiązany
Komentarze
0