Spektakl, do którego scenografia zostanie przygotowana z odpadów oraz niekonwencjonalna metoda rekrutacji otwierająca drogę młodym artystom – w tym sezonie Teatr Lalek Pleciuga zaskoczy widzów innowacyjnymi pomysłami. „W moim mniemaniu najważniejsza wartość instytucji to otwartość”, podkreśla dyrektor teatru.

Nieoczywiste połączenie

– Jak się ma ciekawy pomysł, to da się nawiązać współpracę z każdym podmiotem – podkreśla Tomasz Lewandowski, dyrektor Teatru Lalek Pleciuga. – Pozornie może się wydawać, że z EcoGeneratorem niewiele nas łączy, ale tak naprawdę mamy wspólny cel – edukowanie i wychowywanie dzieci. Oni tworzą magię, wytwarzając z odpadów energię, u nas mamy magię teatru.

Rozpoczęta właśnie współpraca z EcoGeneratorem zaowocuje spektaklem świątecznym, innym niż zwykle. Dekoracje, kostiumy i lalki zostaną wykonane wyłącznie z odpadów, a na głównego bohatera – dzielnego Piotrusia – czekać będzie ekologiczna misja.

– Jako dorośli wiemy, z jakimi problemami i zmianami klimatycznymi dzisiaj się zmagamy. Dostrzegamy, jak konsumpcjonizm przyćmiewa magię świąt. Tym spektaklem chcemy opowiedzieć o tych aspektach – zdradza dyrektor.

Otwartość na nowe. „Dyrektor marzy, by odkrywać nowe talenty”

Produkcja nowego spektaklu świątecznego to również okazja, by instytucji nadać nowy kierunek rozwoju. 

– Genialnie, jak udaje się stworzyć wartościowy spektakl, a jak idzie za tym coś więcej, to jest jeszcze lepiej – mówi Lewandowski. – W moim mniemaniu najważniejsza wartość instytucji to otwartość. Chcę, by Pleciuga była otwarta nie tylko na różnych widzów, z różnych grup wiekowych, z różnymi potrzebami. Chcę, by była to instytucja mentorska, która daje szansę młodym twórcom. Dyrektor marzy, by odkrywać nowe talenty.

Równie ważne są otwartość na współprace i umiejętność nawiązywania nowych kontaktów. – W trudnych czasach, kiedy nie ma się odpowiedniego budżetu, to sposób na przetrwanie. Współpracując, dzielimy się kosztami, a sam projekt jest szerzej udostępniany odbiorcom – wylicza korzyści Lewandowski.

„Trudno nowym twórcom przebić się ze swoimi – często fantastycznymi – pomysłami”

Pierwsze kroki w otwieraniu się na „nowe talenty” zostały już poczynione. A wszystko dzięki pierwszej na świecie platformie, która pomaga w rekrutacji w obszarze sztuki. Floede to szansa dla młodych artystów, którzy marzą, by pracować w teatrach.

– Robimy coś kompletnie nowego na skalę światową. Nie ma żadnej firmy, która w taki sposób podchodziłaby do rekrutacji w sektorze kultury – podkreśla Filip Sternal, twórca platformy. – Zależy nam, by proces rekrutacji był sprawiedliwy. Nie da się ukryć, że środowisko artystyczne w dużej mierze jest hermetyczne. W takich realiach trudno nowym twórcom przebić się ze swoimi – często fantastycznymi – pomysłami.

To właśnie przez platformę Floede zatrudniono scenografkę do pracy przy świątecznym spektaklu.

– Czas rekrutacji był bardzo krótki, niecałe dwa tygodnie, a i tak zgłosiło się kilkadziesiąt osób – przyznaje Sternal. – Na podstawie zgłoszonych prac, reżyserka podjęła decyzję, z którymi twórcami chce się skontaktować, zostały przeprowadzone rozmowy online i tak wybrano młodą twórczynię z Wrocławia.

Platforma, która daje szansę młodym ludziom na znalezienie wymarzonej pracy

Jak działa platforma Floede?

– Jest ona w pełni darmowa, zasięgi są międzynarodowe (44 kraje), każdy może się w niej bezpłatnie zarejestrować i odpowiedzieć na ogłoszoną rekrutację – tłumaczy Sternal. – Stanowimy taki pierwszy moment kontaktu między dwoma podmiotami. Obecnie zrzeszamy około 140 profesji związanych stricte z sektorem kultury. Skupiamy się na twórcach, ale jesteśmy otwarci na osoby pracujące w pierwszej linii, takie jak wokaliści, instrumentaliści, projektanci i malarze, jak również na tych działających za kulisami, jak menadżerowie, agenci, specjaliści od PR oraz osoby z działów technicznych.

Jak dodaje Sternal, procesy rekrutacji są jawne. Można zobaczyć, jakie pomysły zgłaszane są do konkursów i które ostatecznie wygrywają. – Trzeba pamiętać, że sztuka jest niewymierna, tu nie da się za każdym razem przyjąć tych samych kryteriów. Analizowanie, co zostało wybrane w konkretnym przypadku, pomoże lepiej zrozumieć wymagania i oczekiwania instytucji. A to przełoży się na lepsze odpowiedzi na oferty w przyszłości – obiecuje Sternal. – To taka baza danych i skarbnica wiedzy o pracy w teatrze, które zmniejszają ryzyko niedogadania. Floede ma odciążać artystów, tworzyć nowe możliwości zarobkowe i pozwalać im skupić się na tworzeniu, podczas gdy kwestie biznesowe i networkingowi pozostaną w gestii platformy.

Innowacja, która dla każdego jest korzystna

Dlaczego platforma Floede może okazać się przełomem w funkcjonowaniu instytucji kultury?

– To szansa na rozwój – zaznacza Sternal. – Instytucje będą miały większy wybór, młodzi ludzie będą mieli realne szanse na zatrudnienie. I to nie na zasadzie: „dostałeś szansę, więc pracuj za przysłowiową miskę ryżu”. Warunki rekrutacji są na najwyższym poziomie, wszystko jest przejrzyste, od samego początku znane są gaże i budżety.

– Mówi się w naszym środowisku o „krótkiej ławce” osób, z którymi możemy współpracować. To teraz może się zmienić – mówi Lewandowski.

Partnerem Głównym projektu „Energia z serca”, w ramach którego powstaje spektakl świąteczny, jest EcoGenerator – Zakład Termicznego Unieszkodliwiania Odpadów w Szczecinie.