Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła kontrolę w nowej siedzibie urzędu marszałkowskiego. Zadowolenia i satysfakcji z wyników nie kryje marszałek województwa Olgierd Geblewicz. „Wiele krwi zostało napsute w tej sprawie” – mówił podczas wtorkowego programu Studio wSzczecinie.pl.
Przypomnijmy, że debata nad bezpieczeństwem konstrukcji tzw. budynku pasywnego, który powstaje w miejscu po dawnej siedzibie Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego przy ul. Mazowieckiej, rozpoczęła się pod koniec listopada ubiegłego roku. Wówczas w mediach społecznościowych pojawił się wpis Małgorzaty Jacyny-Witt.
Zaczęło się od wpisu radnej
Radna z klubu Prawa i Sprawiedliwości ujawniła, że w budowanym gmachu zaszła konieczność wykonania dodatkowych podpór stropu. „Po pierwsze zaistniała groźba zawalenia się pięter i wcale nie oznacza, że to zagrożenie już nie istnieje, a po drugie została zmniejszona powierzchnia budynku” – napisała.
Małgorzata Jacyna-Witt złożyła również zawiadomienie do Wojewódzkiego Inspektora Budowlanego i Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Urząd marszałkowski szybko zdementował te informacje oraz wezwał radną do „wycofania się z nieprawdziwych informacji” oraz przeprosin. Teraz, we wtorkowym programie Studio wSzczecinie.pl, marszałek Olgierd Geblewicz powrócił do tamtych wydarzeń.
– Błąd w projekcie był z winy wykonawcy, wszyscy to potwierdzili. Opozycja w sejmiku starała się zrobić z tego wielkie „wow”. Ale bez echa przeszedł fakt, że tę sytuację badały wszystkie służby, a ostatnio Najwyższa Izba Kontroli w zakresie technicznych aspektów bezpieczeństwa tego budynku – poinformował marszałek.
Co ustaliła Najwyższa Izba Kontroli?
Olgierd Geblewicz przyznał, że jest zadowolony i usatysfakcjonowany wynikami kontroli przeprowadzonej przez organ kontroli państwowej, któremu obecnie przewodniczy Marian Banaś.
– Nie dość, że Najwyższa Izba Kontroli nie dopatrzyła się żadnych poważniejszych zagrożeń, poza trzema drobnymi szczegółami, to wskazała wiele pozytywnych rozwiązań, które zastosowano w tym budynku – ogłosił z dumą marszałek województwa. – To warte odnotowania, ponieważ wiele krwi zostało napsute w tej sprawie.
Pasywny budynek nowej siedziby urzędu marszałkowskiego ma zużywać 8 razy mniej energii niż typowy budynek biurowy. Obecnie gotowy jest w około 95 procentach. Kiedy przeprowadzą się do niego urzędnicy?
– Zależy nam, aby przenieść się do końca pierwszego kwartału przyszłego roku. Jeżeli nie będzie możliwe przeniesienie wszystkich oddziałów na raz, to najpierw będziemy zwalniać wynajmowane powierzchnie – poinformował Olgierd Geblewicz.
Komentarze
0