Szczecin solidaryzuje się z Ukrainą. Instytucje oferują swoją pomoc, samorząd zapewnia miejsca w szkołach dla ukraińskich dzieci, mieszkańcy biorą udział w zbiórkach i protestach. Głos sprzeciwu wyraziła także młodzież, która mówi: „Nigdy więcej wojny”.
W czwartek, 3 marca, w południe na placu Solidarności zebrali się młodzi, którzy chcieli okazać swoje wsparcie dla Ukrainy. Podobne zgromadzenia odbyły się w innych miastach Polski, np. Poznaniu, Krakowie czy Olsztynie, jak przekazali organizatorzy szczecińskiego protestu.
– Dzisiejsza demonstracja jest naszą odpowiedzią na apel ukraińskiej części naszego ruchu Fridays for Future. Jesteśmy młodymi osobami, którzy mają przywilej budzenia się w kraju, w którym nie ma wojny. Gdy nasi przyjaciele z Ukrainy wezwali nas do protestu, nie zastanawialiśmy się ani chwili. Dlatego dzisiaj wychodzimy na ulice miast. Zatrzymujemy naszą codzienność, by zwrócić uwagę na potrzebę pilnych, zdecydowanych działań, by wyrazić sprzeciw wobec brutalności Putina i nierównej wojny, która nigdy nie powinna się wydarzyć – mówiła organizatorka.
Podczas protestu przeczytano również list, który został napisany przez Martę, obywatelkę Ukrainy. „Odczuwam niepokój o moją ojczyznę. Odzyskaliśmy niepodległość zaledwie 30 lat temu, a oni już chcą zniszczyć nasz naród. Serce mi się kraja, kiedy czytam wiadomości od koleżanki ze wschodniej Ukrainy, o bombardowaniu jej rodzinnego miasta. Nie umiem wyrazić tego, co czułam, budząc się rano 24 lutego. Nie mogę w to uwierzyć, wydawało mi się, że to okropny sen”, zacytowano.
Młodzież zwróciła także uwagę na to, że słowa to już za mało, potrzebne jest zdecydowane odcięcie Rosji od funkcjonowania w świecie: gospodarczo, społecznie, energetycznie, dyplomatycznie. – Wojny, które trwają na świecie, są wojnami o zasoby. Era paliw kopalnych musi się skończyć. Walka o nie jest ogromnym zagrożeniem zarówno dla ludzi, jak i ekosystemu. Potrzebujemy międzynarodowej mobilizacji, która w końcu postawi ludzi nad zyski. Koniec finansowania putinowskich zachcianek, koniec ropy, węglu i gazu z Rosji. Koniec z Nord Stream 2. Czas na włączenie Ukrainy do Unii Europejskiej. Cały świat musi opowiedzieć się przeciwko wojnie – przekonywali młodzi protestujący.
„Musimy reagować, bo jak siedzimy cicho, dajemy przyzwolenie na to, co się dzieje”
Na transparentach, które rozwieszono podczas protestu, widniały hasła: „Nigdy więcej wojny” oraz „Make love not war”.
– Jak nie my, to kto? Musimy patrzeć politykom na ręce – przekonywała organizatorka protestu. – I choć super byłoby, gdyby dziś pojawiło się więcej osób, to jak na spontanicznie zorganizowaną akcję, i tak przyszło sporo młodych. To, jakie wsparcie okazali szczecinianie, jest niesamowite.
– Jesteśmy tu, bo dzieją się okropne rzeczy na świecie i musimy reagować, bo jak siedzimy cicho, dajemy na to przyzwolenie – mówił Dawid. – Jeżeli możemy zrobić coś takiego małego, jak spotkać się w centrum miasta i pokazać nasz sprzeciw, wypada to zrobić. Dla mnie to przerażające, że w kraju obok bomby spadają na czyjąś szkolę, sklep, że ludzie muszą stamtąd uciekać.
Co oprócz wyrażenie sprzeciwu na ulicach miast mogą zrobić młodzi ludzie?
– Warto w Internecie też przeciwstawiać się rosyjskiej propagandzie. W Rosji dużo osób nawet nie wie, że jest wojna – mówili młodzi. – Ważne, by wszystkie informacje, który publikujemy były sprawdzone, trzeba być uważnym – przestrzegali.
Dzisiejszy protest młodych to jeden z licznych gestów wparcia, jakie okazują mieszkańcy Szczecina. Od kilku dni organizowane są zbiórki artykułów żywnościowych czy higienicznych, a także ubrań i rzeczy dla najmłodszych: pieluchy, wózki i zabawki. Odbyły się także dwa protesty, w których udział wzięły setki szczecinian, w najbliższych dniach planowane są kolejne.
Komentarze
0Dodawanie komentarzy pod tym artykułem zostało zablokowane.