O gigantycznym szczęściu może mówić młoda dziewczyna, która wczoraj niemal weszła pod tramwaj przejeżdżający na wysokości Trasy Zamkowej. Zapatrzona w telefon komórkowy w ostatniej chwili przeskoczyła przez torowisko i zatrzymała się przed nadjeżdżającym tramwajem. Sytuacja była ekstremalnie niebezpieczna. Film umieścił w sieci administrator profilu „Uwaga tramwaj”.


Ostry apel motorniczego: „Odłóżcie te cholerne telefony i żyjcie. Na cmentarz jeszcze zdążycie się wybrać”

W tym przypadku od poważnego zdarzenia dzieliły dosłownie sekundy. Młoda dziewczyna zapatrzona telefon odskoczyła z torów tramwajowych w ostatniej chwili. Administrator profilu Uwaga tramwaj w mocnych słowach skomentował tę sytuację na Facebooku. Całe nagranie można obejrzeć na jego profilu: https://www.facebook.com/uwaga.tramwaj

„Dzisiejsza sytuacja z Bulwaru Piastowskiego. Nastawnik do przodu, powoli ruch, zero upewnienia się przez tą dziewczynę, czy można bezpiecznie przekroczyć torowisko, oczywiście telefon na pierwszym planie. Dzwonek, hamowanie i... świat spowolniał. Już widziałem... odbicie od wagonu, wciągnięcie pod wagon, potrącenie – może śmiertelne. Na szczęście skończyło się na wyobraźni, uldze i kilku przekleństwach rzuconych pod nosem, które wyciszyłem”, napisał motorniczy. „Od czerwca zmieniły się przepisy związane z pieszymi. Jeden z punktów mówi, że tramwaj ma pierwszeństwo przed pieszym. Kolejny przepis mówi o zakazie używania telefonu, przechodząc przez przejście dla pieszych. Odłóżcie te cholerne telefony i żyjcie. Na cmentarz jeszcze zdążycie się wybrać”, apeluje autor profilu Uwaga tramwaj.

„Patrzą w telefony jak zahipnotyzowani, zapominają o całym świecie”

Czy takich sytuacji na drogach jest więcej? Co do tego nie ma wątpliwości Filip Grega, ekspert ruchu drogowego. Jak mówi w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl, piesi, mimo zaostrzenia kar za wtargnięcie na jezdnię, nadal są bardzo nieuważni.

– Niestety to się nadal zdarza. W statystykach są tylko zdarzenia formalne, gdzie wezwano służby i coś się stało – mówi ekspert ruchu drogowego. – Całe szczęście, że wiele sytuacji kończy się tym, że nie figurują w systemie, bo kierowca jest czujny i udaje się nie doprowadzić do wypadku. Widzę mnóstwo sytuacji, że pod samochody i tramwaje wchodzą osoby zapatrzone w telefony. Całe myśli takiej osoby są schowane w Instagram czy inne media społecznościowe i taka osoba zapomina o całym świecie. Życie w smartfonie jest dla niektórych bardzo istotne, w telefonie mamy zabawę, naszą codzienność i niektórzy patrzą w ten telefon jak zahipnotyzowani. Trzeba jednak znaleźć balans i w sytuacjach niebezpiecznych zapomnieć o telefonie. Można spokojnie pokonać przejście dla pieszych i wrócić do patrzenia w ekran – dodaje.