Prawie 1400 chorych, obecnie ponad 220 zatrudnionych osób, 40 osób personelu na jednej zmianie, 3 piętra – tak w liczbach przedstawia się rok działalności szpitala tymczasowego na Pomorzanach, który – według wskaźników np. ozdrowieńczych – wiedzie prym w naszym kraju. „Mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że jesteśmy najlepszym szpitalem tymczasowym w Polsce”.

Szpital tymczasowy na Pomorzanach rozpoczął działalność dokładnie 23 grudnia 2020 roku. Przez rok przyjął niemalże 1400 pacjentów, a zmieniająca się kadra medyczna łącznie przekroczyła co najmniej pół tysiąca osób. Dziś na jego terenie przebywa 85 chorych na odcinku tlenowym, 9 na odcinku respiratorowym, na intensywnej terapii covidowej leży 3 pacjentów. Oprócz tego w stacji dializ przejmowanych jest 6 pacjentów z covidem, na oddziale kardiochirurgii i oddziale ginekologii jest po jednym pacjencie.

Podziękowania należą się personelowi i wszystkim, którzy pomagają w funkcjonowaniu szpitala

– Chciałbym podziękować za świetną współpracę z wojewodą, dziękuję rektorowi za wsparcie, służbom – policji, strażakom. Przede wszystkim dziękuję pracującemu personelowi szpitala tymczasowego – mówi dr n. zdr. Marcin Sygut, dyrektor Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 2 PUM w Szczecinie.

– Gdyby nie w większości pracownicy szpitala klinicznego, lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni, opiekunowie medycznie, fizjoterapeuci, rehabilitanci, psychologowie, dietetycy ten szpital by nie istniał – przekonuje dr n. med. Magda Wiśniewska, kierowniczka Szpital Tymczasowego w Szczecinie, zastępca dyrektora ds. lecznictwa Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 2 PUM w Szczecinie. – Mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że jesteśmy najlepszym szpitalem tymczasowym w Polsce. Patrzymy na to, ile osób wychodzi wyleczonych, czasami trzeba mówić o tym, jaki jest współczynnik umieralności. Wszystkie te współczynniki pozytywne u nas są najlepsze, czyli wyleczyliśmy największą liczbę chorych, i mamy najniższy wskaźnik umieralności w całym kraju. Mam jednak nadzieję, że w przyszłym roku nie będziemy obchodzić kolejnej rocznicy otwarcia, bo po prostu szpital nie będzie już potrzebny.

– Wszyscy, którzy kwestionowali zasadność szpitali tymczasowych, ci, którzy mówili, że to fanaberia, niech powiedzą to tym, którzy zostali tu wyleczeni, personelowi, który z ogromnym poświęceniem tu pracuje. Po roku wiemy, że gdyby nie szpital tymczasowy, to byłoby ciężko poradzić sobie z kolejnymi falami covidu w województwie. Twierdza walki z covidem trwa tu od roku. Myślę, że statystyki są wynikiem profesjonalizmu, zaangażowania personelu, ale z drugiej strony to rozwiązanie, które mamy w Szczecinie, jest modelowe, bo szpital tymczasowy znajduje się w strukturze szpitala, nie jest wyprowadzony poza jego granice, więc pomoc niesiona jest sprawnej – dodaje Zbigniew Bogucki, wojewoda zachodniopomorski.

„Nie możemy mówić o tym, że ta pandemia się kończy”

środowe dane ogłoszone przez Ministerstwo Zdrowia – jeżeli chodzi o śmiertelność – są rekordowe od początku IV fali pandemii. Podano, że zmarło ponad 770 osób.

– Śmiertelność ciągle jest o wiele za wysoka – przyznaje Wiśniewska. – Wynika to pewnie z wielu czynników, ale my podkreślamy, że pacjenci trafiają do nas za późno. W takich okolicznościach musimy pacjentów intensywnie leczyć od samego początku, bo mają już bardzo zaawansowane zmiany. Wynik 770 jest tragiczny i to tylko oznacza, że ciągle nie możemy mówić o tym, że ta pandemia się kończy. Nigdy nie ukrywałam, że jestem zwolenniczką restrykcji i obostrzeń. Widzę, że przynoszą one pozytywny skutek. Jesteśmy trudnym narodem, zdaję sobie z tego sprawę. Nie podobna mi się, że puszczamy oko do tych, którzy kwestionują pandemię, nie wierzę w pandemię, proponują alternatywne metody leczenia.