Miasto wyszło z propozycją wprowadzenia płatnego zwiedzania Teatru Letniego. Nie jest to jednak to, o co tak właściwie chodzi mieszkańcom chcącym korzystać z zabranego przejścia. „Nadal będę się domagać otwierania tych ścieżek w porze dziennej” – zapowiada Paweł Madejski, organizator spacerów z rozpoznawaniem drzew i krzewów.
Temat otwarcia bramy za sceną Teatru Letniego powrócił na tapet za sprawą dyskusji radnych podczas ostatniej komisji ds. kultury i promocji. Wówczas Marcin Adamczyk ze Szczecińskiej Agencji Artystycznej przyznał, że odgrodzenie ścieżki dla spacerowiczów to zbyt wysokie koszty, na które nie może sobie pozwolić instytucja kultury.
Miasto chce odpłatnie udostępnić Teatr Letni do zwiedzania
W czwartek pojawiła się również odpowiedź zastępczyni prezydenta miasta Lidii Rogaś na interpelację radnego Przemysława Słowika w sprawie „dalszego blokowania przejścia przez teren Teatru Letniego od strony Rusałki”.
„Szczecińska Agencja Artystyczna chce osiągnąć takie rozwiązanie, które spełni dwie przesłanki – dbałość o obiekt oraz oczekiwania mieszkańców” – czytamy. W przypadku tej drugiej miasto uważa, że rozwiązaniem będzie odpłatne zwiedzanie obiektu z przewodnikiem. Pomysł ma zostać wprowadzony w życie w przyszłym sezonie.
„Harmonogram wydarzeń na sezon 2023 jest w trakcie ustaleń, ponieważ Teatr Letni jest obiektem sezonowym. Terminy wstępnie zarezerwowane lub wynajęte oscylują pomiędzy majem a październikiem (weekendy oraz poszczególne dni w tygodniu)” – informuje Lidia Rogaś.
„Podchodzę do tego z obojętnością”
Płatne zwiedzanie nie jest jednak tym, o co apelują mieszkańcy Szczecina, którzy swój podpis złożyli pod petycją Pawła Madejskiego.
– Do odpłatnego zwiedzania Teatru Letniego podchodzę z obojętnością, tak samo jak do płatnego zwiedzania filharmonii czy muzeów. Nie widzę w tym nic złego. Moje oczekiwania i działania nie dotyczą amfiteatru, ale przegrodzenia i zamknięcia ścieżek spacerowych funkcjonujących całe dziesięciolecia – zaznacza.
Zamknięte bramy Teatru Letniego uniemożliwiają Pawłowi Madejskiemu prowadzenie spacerów z rozpoznawaniem drzew i krzewów na trasach Park Kasprowicza-Park Kownasa oraz Różanka-Park Kownasa.
– Akurat za płotem, na terenie okalającym amfiteatr, rosną dwa najładniejsze i największe w Szczecinie grujeczniki japońskie. Słyszałem od wielu osób, szczególnie starszych i młodych rodziców z dziećmi, jak nadzwyczaj nieprzyjemnym jest fakt napotkania zamkniętej bramy po przejściu wzdłuż jeziora Rusałki, co uniemożliwia dojście do ulicy Słowackiego – dodaje.
Kiedyś nie było takiej ochrony, ale i dewastacji
Miasto nie chce otwierać bramy Teatru Letniego z obawy przed dewastacją, do której i tak miało już dojść. Z informacji przekazanych przez Marcina Adamczyk wynika, że nieznani sprawcy weszli bokiem na teren obiektu i „wylali jakąś czarną substancję na ławki”.
Natomiast z odpowiedzi Lidii Rogaś wynika, że przed modernizacją nie odnotowano żadnych aktów wandalizmu.
„W okresie ostatnich 5 lat działalności Teatru Letniego pod zarządem Zakładu Usług Komunalnych, na terenie obiektu nie odnotowano żadnych aktów wandalizmu, tym samym nie dokonano żadnych zgłoszeń do organów ścigania” – czytamy.
Przed remontem teren Teatru Letniego objęty był monitoringiem wspieranym przez ochronę osobową. Obecnie obiekt jest chroniony 24 godziny na dobę, a teren zewnętrzny monitoruje 8 kamer. Pomimo takich zabezpieczeń, obiekt nie uchronił się przed zniszczeniem.
– W dalszym ciągu będę domagać się otwierania ścieżek w porze dziennej. Propozycje typu odpłatne zwiedzanie, otwieranie bramek z dnia na dzień nie wiążą się w żaden sposób z moim, i nie tylko, oczekiwaniem na normalne, codzienne otwieranie bram – zapowiada Paweł Madejski.
Komentarze
0