Tuż przed godz. 22.00 scenę szczecińskiego, niezależnego, wolnego klubu opanowali panowie z Łobza. Grupa Still Blue, znana szczecińskiej publiczności choćby z festiwalu Bluesada i tym razem nie zawiodła.
Piątek, weekendu początek, we Free Blues Clubie zaowocował całkiem przyzwoitą frekwencją. Oprócz mieszkańców naszego miasta, była spora grupa gości z Łobza. Wierni zespołowi fani przybyli do Free Blues Clubu wraz z kapelą.
Steel Blue pomimo pewnej niedyspozycji wokalisty, który borykał się z zapaleniem krtani, stanęło na wysokości zadania. Niezwykle radosna muzyka zarówno w sferze instrumentalnej jak i w warstwie tekstowej od samego początku rozbujała publiczność. Ciekawe, życiowe teksty, podparte przemyślanymi i rzetelnie wykonanymi aranżacjami to wizytówka zespołu. Oprócz autorskich utworów, Still Blue popełnili kilka coverów m.in. „Chcemy być sobą”- Perfect czy „Whisky” i „Człowieku co się z tobą dzieje”-Dżem. Jak w znakomitej większości przypadków, znane utwory polskich dinozaurów i tutaj wywołały owacje. W przypadku zespołu Still Blue, covery to jednak tylko dodatek do bardzo interesującej twórczości autorskiej. Utwór „Łobez mój” opisujący rodzime miasto kapeli, czy „Nos” utwór zasługujący na miano hitu. Still Blue łączy bluesowy sound z rockowym pazurem. Znakomita barwa głosu wokalisty, świetne brzmienie zespołu to klimat jaki uzupełniają drapieżne riffy i sola gitarowe wspierane dynamicznymi partiami trąbki. W miarę trwania występu kapeli, pod sceną bawiło się coraz więcej osób. Bardzo energetyczny i radosny koncert. Warto stawiać na rodzime kapele, z których można czerpać naprawdę wiele pozytywnej energii.
Komentarze
1