„Chciałam być cyrkówką lub śpiewaczką. Po latach wyszła z tego niezła kombinacja. Śpiewam bez słów, używając techniki głosu, którą nieraz określano jako cyrkową” tak pisze Urszula Dudziak w swej autobiografii, którą niedawno wydała firma Kayax.

Piosenkowe życie

Jej tytuł – „Wyśpiewam wam wszystko” dokładnie określa zawartość tego obszernego, wzbogaconego licznymi zdjęciami, tomu. Pani Urszula postanowiła bowiem przedstawić siebie i  najciekawsze wydarzenia ze swego życia za pomocą piosenek. Ich tytuły odnoszą się do konkretnych sytuacji, ludzi i miejsc. Tak więc zaczynamy lekturę książki od  wstępu - „Intro”, w którym autorka wyjaśnia motywy, jakie nią kierowały by właśnie teraz chwycić za pióro (a raczej za klawiaturę), zaznaczając przy tym, że bynajmniej nie wybiera się jeszcze na artystyczną emeryturę. „Sposób, w jaki napisałam tę książki, nie zamyka opowieści o mnie, przeciwnie, pozwala mi rozkręcić się w przyszłości.” Pierwszy rozdział natomiast to „Again”, nawiązujący do tytułu utworu, wielkiej  Elli Fitzgerald, którą pani Ula ceni szczególnie.

Mężczyźni - twórcy

Ona sama nazywana była  gubińską Shirley Temple, bo właśnie na lubuszczyźnie się wychowywała. Jako licealistka współpracowała z  amatorskimi zespołami jazzowymi w Zielonej Górze, aż do roku  1958 roku, który okazął się dla niej przełomowy, bo wtedy została wokalistką zespołu Krzysztofa Komedy. W jej życiu ważną role odegrali dwaj bardzo znani twórcy. Pierwszy to saxofonista i skrzypek - Michał Urbaniak, jej pierwszy mąż. Drugi to Jerzy Kosiński, któremu m.in. poświęciła swój album o tytule „Malowany ptak” (nawiązującym do jego najsłynniejszej powieści). O tym kontrowersyjnym pisarzu pisze w rozdziale „Getting To Know You” – „Podziwiałam jego nieprzeciętną osobowość, nieprawdopodobne poczucie humoru, dowcip sytuacyjny i styl. Bałam się jego wzroku, unikałam go, bojąc się, że mnie przejrzy na wylot i zlekceważy.” Kolejne akapity to opis ich bliskiej znajomości i jednocześnie odkrywanie Kosińskiego, powszechnie mniej znanego. Refleksyjnego, uczuciowego...

Tenis i gwiazdy

W rozdziale „Anyone For Tennis” autorka opowiada o swojej miłości do białego sportu, o startach na turniejach VIP-ów, o sukcesach i niespodziewanych porażkach. Jedną z nich poniosła w pojedynku z szczecińskim rysownikiem Henrykiem Sawką, który na pocieszenie stworzył dla niej dowcipną grafikę, zreprodukowaną pod całym tekstem. W „I`ve Found a New Baby” ten temat jest kontynuowany. Dowiadujemy się z tego rozdziału, że udało jej się poznać bardzo cenionych tenisistów takich jak Ivan Lendl czy Jimmy Connors. Jednak sport to oczywiście tylko mała część jej barwnej egzystencji. Przede wszystkim wypełniały ją nagrania i występy na scenie. „Wyśpiewam wam wszystko” jest zatem bardzo bogatym zbiorem anegdot  dotyczących takich postaci ze świata muzyki jak np. Sting, Herbie Hancock, Bobby McFerrin czy Czesław Niemen (rozdział „Doggy Bag”).

Optymistyczna strategia

Te opowieści, urozmaicone fragmentami listów i dzienników, pisanych przez lata, składają się w historię kobiety, która nie zawsze unosiła się na fali powodzenia, ale miała i nadal ma, bardzo optymistyczną strategię na życie.  Początki jej kariery w Nowym Jorku były czasem trudnego i mozolnego wspinania się coraz wyżej, ale wytrwałość i praca,  przyniosły efekty. Także zmagania z chorobą tak grożną jak rak, przebiegają pomyślnie. „Wyśpiewam wam wszystko” ucieszy zatem nie tylko miłośników jazzu i poszukiwaczy pikantnych historyjek z życia znanych artystów.  Myślę, że wiele osób, znajdzie w niej także wskazówki, które być może  warto  zastosować na  własnym podwórku.

Dodam jeszcze, że książkę można nabyć także w formie audiobooku i posłuchać głosu samej autorki, czytającej swoje wspomnienia.