„Niespodziewane stronice” to zbiór dotąd nieznanych polskiemu czytelnikowi opowiadań, esejów i innych tekstów Julio Cortazara, pochodzących z lat 1938-1984, z pewnością są one ciekawym uzupełnieniem spuścizny literackiej tego znakomitego pisarza.

 

Carles Álvarez Garrigę, doktor filologii hiszpańskiej, zajmujący się badaniami nad dokonaniami Cortazara, pisze w przedmowie do niniejszej książki, że wydawanie utworów odnalezionych po śmierci twórcy, może powodować konflikt między dwoma typami odbiorców: ”czytelnicy-bohaterowie, pragnęliby poznać nawet zamówienia dla piekarza, podczas gdy czytelnicy-winegret, mają jakiś utrwalony obraz pisarza – do którego niekoniecznie często się odwołują – i dostarczenie im nowej lektury uznają za zdradę jego pamięci, nadużycie !” W tym wypadku śmiało możemy stwierdzić, że dobre imię autora „Gry w klasy” nie zostało nadszarpnięte. To, co znajdziemy w tomie wydanym przez Muza S.A, to na pewno nie są teksty niedopracowane i błahe. Co najmniej kilkanaście z nich to niewątpliwe potwierdzenie wartości tego twórcy, a pozostałe również na pewno nie są tylko brudnopisami, które zaaferują jedynie badaczy.

W grudniu 2006 roku Garriga otrzymał od wdowy po pisarzu, Aurory Bernardez możliwość przejrzenia zasobów pewnej starej komody z wieloma szufladami, w których odnalezione zostały luźno poskładane zapiski Cortazara - fragmenty, które nie znalazły się w powieściach, notatki, krótkie szkice i inne drobiazgi. Po dokonaniu selekcji tego materiału zebrane zostały w jeden tom, a polski czytelnik otrzymuje teraz wybór najciekawszych z nich. Niespodziewane stronice są zatem swego rodzaju suplementem do dobrze znanych nam dzieł argentyńskiego mistrza.

W pierwszej części przeczytamy m.in. bardzo dobre opowiadania „Opowieść na tle wody” (o przywłaszczaniu snów) „Koty” (o pożądaniu uwikłanym w konflikt pokrewieństwa) czy melodramatyczne „Ciao Verona”, a poza tym (w dalszych zebranych tu tekstach) znów spotkamy postacie, które dobrze pamiętamy – takie jak kronopie i famy, Łukasz, Maga i Andres.W eseistycznej impresji „O pełnym strachów dzieciństwie” Cortazar pisze o swoich młodzieńczych inklinacjach związanych z literaturą grozy oraz o wpływie jaki wywarł na niego nowele Edgara Allana Poe. Eseistyczna impresja „Pod ziemią” to opis wpływu kolei podziemnej na postrzeganie świata, a „Okna wychodzące na niezwykłość” to celne i czułe spostrzeżenia na temat fotografowania.


W książce znajdujemy także akcenty polskie. W humorystycznej opowiastce „Na rzecz dwujęzyczności” Pewna rodzina z naszego kraju dociera swym automobilem na obrzeża Paryża i wskutek nieznajomości miejscowego języka... traci swój środek lokomocji na własne życzenie. „Polska i Salwador:litery wielkie i małe”, natomiast to artykuł z 1976 roku, w którym Cortazar wyraża swój sprzeciw wobec strategii dziennikarskiej marginalizującej ważne wydarzenia społeczno-polityczne z „mało istotnych” krajów. „Zapisywać małymi literami to, co wymaga wielkich, to po prostu i zwyczajnie jeszcze jedna zbrodnia, tym razem popełniana przez tych, którzy ujawniają zbrodnie na każdej stronie” to jego zdanie.

Umieszczony pod koniec zbioru autowywiad, opatrzony tytułem „Zadowoleni z siebie albo potwory w akcji” (opublikowany pierwotnie w argentyńskim piśmie „Crisis”), podsumowuje w ironiczny sposób, ówczesne dokonania pisarza. Autor "Gry w klasy"  mówi w nim np. o związkach między literaturą, a realnością, o iberoamerykańskim boomie, a nawet o  filmowych nowościach.

Reasumując można stwierdzić, że „Niespodziewane stronice” co prawda nie spowodują jakiegoś wzmożonego zainteresowania prozą Cortazara, ale na pewno ich publikacja jest dla wielu czytelników ważnym wydarzeniem.