Rok szkolny rozpoczął się zaledwie tydzień temu, a już pojawiły się pierwsze przypadki koronawirusa. Jak informuje szczeciński magistrat, w pojedynczych klasach w czterech miejskich placówkach konieczna jest nauka zdalna z powodu wykrycia wśród uczniów COVID-19.

Nie możemy mówić, że to sytuacja masowa, ale pojedyncze przypadki zakażeń mają miejsce zarówno w Szczecinie, jak i regionie. Tryb zdalny wprowadzono w czterech szkołach na terenie Szczecina. Nauką zdalną objętych jest kilkudziesięciu uczniów. Magistrat nie informuje jakie to placówki, bo jak tłumaczy, to dane wrażliwe. Decyzja o nauce zdalnej zapada zawsze po konsultacjach z Wojewódzką Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną. Nauka zdalna w klasach, w których wykryto przypadki COVID-19, potrwa do 10 lub 13 września.

Czy nauczyciele obawiają się obecnej sytuacji epidemicznej?

– Jest bardzo spokojnie. Mamy do czynienia z incydentalnymi przypadkami – mówi Teresa Mądry, Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego w Szczecinie. – Nauczyciele są optymistami. Mam nadzieję, że dokończymy ten rok szkolny. Jest bezpieczniej, bo po ostatnim roku szkolnym starsze pokolenie nauczycieli zwykle odeszło na emeryturę – dodaje Mądry.

Do tej pory do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie wpłynęło siedem opinii dotyczących nauczania zdalnego ze względu na wystąpienie zakażeń COVID-19. Poza Szczecinem to powiaty: wałecki, myśliborski i gryfiński.