Pierwszy zagraniczny i dwa polskie spektakle, które zobaczyła Kontrapunktowa publiczność w środę niewątpliwie wzbogaciły program festiwalu z uwagi na swą tematykę.
O duchowości przez cielesność
Vincent Riebeek i Florentina Holzinger – duet tworzący belgijski Teatr CAMPO przywiózł do naszego miasta produkcję,„Spirit”. Inscenizacja ta jest eksperymentem scenicznym, w którym oboje posługują się nagością. akrobatycznymi popisami w rytm popowych hitów, a także m.in odczytują układy kart tarota i odtwarzają orientalną psychodramę. Wszystko to po by przekazywać duchowość w różnych jej aspektach. Aktorzy imponują swą sprawnością fizyczną i muzykalnością choć nie wszyscy widzowie mogli ją docenić, zażywszy że opuszczali salę jeszcze przed zakończeniem spektaklu.
Ogólnie sens przekazu zaproponowanego przez Campo trochę się moim zdaniem zagubił w nadmiernym eklektyzmie wykorzystywanych środków, ale nie sposób twórcom zarzucić braku pomysłów i inwencji.
Historia znów bolesna
Spektakl „Truskawkowa niedziela” przygotowany przez bydgoski Teatr Polski, zaczyna się dokumentalnego filmu z przemówieniem Hitlera, wygłoszonym we wrześniu 1939 roku, po zajęciu Polski. Niemiecki dyktator zarzuca w nim Polakom bestialskie mordy na Volksdeutschachi zapowiada ukaranie winnych tych zbrodni. Kolejna scena to przygotowania do projektu międzynarodowego, w ramach którego zorganizowano nietypowe spotkanie. Świadkowie i uczestnicy bydgoskiej masakry z 3 września 1939 zwanej Krwawą Niedzielą, zostali zaproszeni by porozmawiać ze sobą na truskawkowym bankiecie.
Są wśród nich Dora z Berlina (polonistka i tłumaczka), porywczy i radykalny Mieszko z Bydgoszczy, jego dziadek, Kazimierz z Bydgoszczy, i jego dawna miłość, Elsa z Bromberg. Słodkie owoce mają być symbolem wybaczenia, ale dyskusja przybiera dramatyczny obrót... Animozje, resentymenty, odgrzebywane na nowo rany, sprawiają ból i nie pozwalają by o nich zapomnieć. Polski film dokumentalny z lat 60., zaprezentowany później, ukazuje wydarzenia w Bydgoszczy, daje obraz okrucieństw popełnianych przez Niemców. Kto jest zatem ofiarą, a kto katem ? Twórcy nie zamierzali zrekonstruować faktów, ani atakować sprawców, ale zajęli się psychologicznymi motywami międzyludzkich interakcji w trzech wymiarach - przeszłości, współczesności, i potencjalnej przyszłości.
Spektakl przygotowany w kooperacji z niemieckim zespołem Landesbühne Niedersachsen Nord z Wilhelmshaven i zagrali w nim zarówno polscy jak też niemieccy aktorzy - Julia Blechinge, Kathrin Ost, Roland Nowak, Piotr Stramowski oraz Iwona Nowacka.
Wspomniane wyżej spektakle uczestniczą w konkursie Kontrapunktu, Pokazana także wczoraj inscenizacja „Niewierni” krakowskiego Teatru Łaźnia Nowa, to przedstawienie nie rywalizujące o nagrody. Reżyser spektaklu, Piotr Ratajczak, jest naszym mieście dobrze znany teatralnym fanom. Tu zrealizował m.in. takie spektakle jak "Produkt" Ravenhilla (Teatr Krypta ) czy "Dzień Świra" Marka Koterskiego (Teatr Współczesny). W tym roku ponownie jest członkiem komisji artystycznej Kontrapunktu.
Raj:apostazja
„Niewerni” są określani przez krytyków mianem docudramy, która podejmuje temat apostazji - jawnej i formalnej decyzji odrzucenia wiary chrześcijańskiej, powodującej wyłączenie ze wspólnoty kościoła. Autorzy spektaklu niejako dokonują scenicznej analizy tej tendencji i przedstawiają motywy, którymi kierują się apostaci czyli tytułowi niewierni.
W konwencji wybranej przez twórców, o doświadczeniu tym opowiada zbiorowy głos siedmiu aktorów, którzy przekazują nam swoje życiowe historie prowadzące do dokonania aktu apostazji. Jest wśród nich m.in. taksówkarz Zbyszek z Tłuszcza, który musi złamać opór kościoła, kierując swą sprawę do polskich sądów, by ostatecznie odwołać się do Trybunału w Strasburgu. Jest też Magda - dziewczyna poczęta metodą in vitro, której kler nie uznaje i deprecjonuje jej efekty. Poza tym ksiądz, który uciekał przed samotnością, by po wielu latach, na „najwyższym szczeblu” kariery w Rzymie stwierdzić, że jego wiara nie jest... prawdziwa
Aktorzy przeplatają wzajemnie swoje opowieści, intensyfikując emocje i układając ze swych relacji rozległy komentarz, w którym humor sąsiaduje z bardzo poważnymi kwestiami. Pomiędzy poszczególnymi sekwencjami słyszymy fragmenty utworów takich zespołów jak Genesis, Depeche Mode czy Killing Joke, dopełniające jeszcze wymowę przedstawienia. Ciekawe ile osób, po jego obejrzeniu pójdzie w ślady bohaterów ?
Komentarze
0