Już po raz czwarty odbyła się Bitwa o cynk. Ta impreza co roku gromadzi najlepszych freestylowców w Polsce oraz fanów kultury hiphopowej nie tylko ze Szczecina.
Tegoroczna edycja ponownie miała miejsce w klubie Kontrasty, ale już 12 lutego, a nie w połowie marca, jak to miało miejsce w latach poprzednich. W pokazowej bitwie udział wzięli Te-Tris (Siemiatycze), Muflon (Warszawa), Białas (Warszawa), Pogo (Białystok) oraz reprezentant naszego miasta Roka.
Ze wszystkich edycji ta jest chyba najlepsza, jeśli chodzi o poziom freestyle’u. Była duża potrzeba urządzenia Bitwy o cynk, bo widać było, że ludzie tego potrzebują, zresztą świadczy o tym ilość ludzi w klubie – mówi Radek Orzeu, jeden z organizatorów.
Na początku imprezy publikę rozgrzewał skład Truskull oraz Projekt Nasłuch (Jimy, Orzeu, Enzi, RDi), a za dekami stanął DJ Matek. Potem przyszedł czas na to, na co wszyscy czekali tego wieczoru. W bitwach zmierzyli się najlepsi, co widać było zwłaszcza po bardzo żywiołowych reakcjach publiczności, gdy tylko padł mocniejszy panczlajn (dosadny wers) na przeciwnika. Poziom rywalizacji był bardzo wyrównany, toteż widowni trudno było wyłonić zwycięzców. Tzw. bitwy, czyli pojedynki słowne, miały charakter pokazowy, stanowiły prezentację umiejętności rapowania bez wcześniejszego przygotowania, co stanowi nie lada sztukę.
Rap w Szczecinie? Tylko z górnej półki
Tacy ludzie jak Muflon, Tetris, Pogo czy Białas to są ludzie, którzy stanowią o bycie polskiego freestylu, są to najlepsi freestylowcy w Polsce według mnie i zawsze będę dążyło tego, żeby zapraszać najlepszych, bo tylko to gwarantuje tak wysoki poziom, jak to dziś możemy usłyszeć.- dodaje Radek.
Po pierwszych pojedynkach na scenę wkroczył Małpa – obecnie jeden z najpopularniejszych przedstawicieli sceny hip-hopowej w Polsce, którego pierwsza legalna płyta od momentu wydania w 2009 roku nie traci na popularności. Gdy zabrzmiał bit, cała sala entuzjastycznie zaczęła „bujać się” w rytm muzyki i rapować razem z artystą (więcej w wywiadzie, który opublikujemy w tym tygodniu).
Po nim swoje kawałki prezentował Te-Tris w składzie z Pogzem i DJ’em Tortem udowadniając tym samym, że nie jest tylko najlepszym freestylowcem, ale także dobrym raperem. Po występie, mimo późnej pory, część młodych skejtów (średnią wieku na sali można śmiało określić na 17 lat) wciąż czuła niedosyt. Ich głód na freestyle zaspokajali reprezentanci szczecińskiego hip-hopu m. in. Roka i Tymi, którzy właśnie kończą swoją pierwszą undergroundową płytę (więcej info w połowie marca).
Najlepiej Bitwę oceni najsurowsze jury, czyli odbiorcy. Łukasz z Dąbia podsumowuje - dawno nie byłem na żadnej hiphopowej imprezie, więc miałem taki głód i tutaj właśnie ten głód został zaspokojony, tak więc jestem bardzo zadowolony, że mogłem być na Bitwie. Te-Tris dla mnie wymiótł! Ekstra organizacja, bo sami najlepsi freestylowcy przyjechali, jak np. Muflon z Warszawy.
Kolejna edycja Bitwy o cynk dopiero za rok, ale fani hip-hopu nie muszą się martwić. RDi, pomysłodawca i organizator przedsięwzięcia zdradza, że na ten rok zaplanowali aż 10 podobnych imprez.
Komentarze
3