Niepowtarzalny klimat, unikalne pod względem artystycznym filmy, których zawartością nie mogą pochwalić się największe multipleksy, a to wszystko za kwotę, którą sam sobie ustalasz. „FILMOWY WTOREK z Jamesonem”, czyli kino w klubowym wydaniu.
Stowarzyszenie "In tractu" pierwszy "FILMOWY WTOREK z Jamesonem" zorganizowało sześć lat temu w Cafe Hormon. Projekt miał na celu umożliwienie mieszkańcom Szczecina obejrzenia ambitnych filmów w klubowym wydaniu.
– Miałem świadomość, że kino niszowe, festiwalowe niekiedy dociera do nas albo niekompletne, albo wcale. Zauważyłem, że w Szczecinie nie ma miejsca, gdzie można obejrzeć takie filmy. Rozwiązaliśmy te dwa problemy za pomocą "FILMOWEGO WTORKU z Jamesonem" – mówi Michał Chaszkowski-Jakubów, prezes Stowarzyszenia „In tractu”.
Po pierwszych pokazach okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. Odzew wśród ludzi był bardzo pozytywny. Ze względu na nieformalną atmosferę, która panowała na wydarzeniu. Uczestnicy zaczęli przyrównywać klimat „Filmowego Wtorku” do tego, który panuje na festiwalach filmowych.
– Najbardziej podoba się mi panujący na tych pokazach klimat – mówi Pan Wojtek, uczestnik wydarzenia. – Często biorę udział w festiwalach filmowych i takie pokazy w Hormonie, bardzo mi je przypominają.
– Super jest fakt, że można obejrzeć film, w sposób innych niż znamy – dodaje Pani Aleksandra, uczestniczka wydarzenia. – Do tej pory oglądałam filmy w kinie albo przed laptopem, a te pokazy są czymś pomiędzy. Człowiek może obejrzeć film na dużym ekranie, popijając piwo.
Płacisz tyle, ile możesz
Chcąc wybrać się do kina tradycyjnego, musimy liczyć się ze sporymi wydatkami za bilety. Wtorkowe pokazy filmowe są tego całkowitym przeciwieństwem. Uczestnicy, aby wziąć udział w wydarzeniu, płacą tyle, ile mogą.
– Za bilet płaci się tyle, ile się chce – opowiada Chaszkowski-Jakubów. – Gdy ma się lepszą sytuację, to można wrzucić te 10 zł czy 20 zł, jak gorszą, to wystarczy symboliczna złotówka. U nas nie ma stałej ceny, a to powoduje, że dostęp do legalnej kultury jest dla każdego.
Ważne jest to, że „Filmowy Wtorek” promuje legalny dostęp do kultury.
– Dużo osób chciałoby móc obejrzeć dany film w sposób legalny i za niego zapłacić, ale często nie ma takiej możliwości. My chcemy umożliwić to ludziom, dlatego współpracujemy z Legalną Kulturą. Zawsze przed pokazem filmowym wyświetlamy spot z informujący o legalnym źródle. Wydaje mi się, że promocja tego typu zachowań zwłaszcza w dzisiejszych czasach powinno się eksponować.
Profesjonalizm
Całe wydarzenie jest tworzone bardzo profesjonalnie. Organizatorzy nie zapomnieli o całej masie szczegółów, do których przyzwyczaiły nas tradycyjne kina. Zwiastuny, spot „Legalnej Kultury", komunikat o zakazie nagrywania filmów to tylko nieliczne elementy, które powodują, że „Filmowe Wtorki” to projekt realizowany w sposób profesjonalny.
– Gdy koleżanka opowiadała mi o tym wydarzeniu, wyobrażałam sobie wyświetlany film na małym ekranie, gdzie nic nie będzie widać ani słychać – mówi Pani Agata, uczestniczka wydarzenia. – Po pierwszym seansie byłam pod ogromnym wrażeniem, jak to wszystko wygląda. Gdyby nie te krzesełka, można naprawdę poczuć się jak w kinie.
– Kino w Hormonie jest lepsze od tych tradycyjnych, ponieważ nie ma tutaj reklam – tłumaczy Pan Bartek, uczestnik wydarzenia. – Wyświetlane zwiastuny są fajnym dodatkiem, ponieważ można zobaczyć, co będzie grane w kolejnych tygodniach.
Niekomercyjny film
"FILMOWY WTOREK z Jamesonem" stawia przede wszystkim na filmy niszowe, które zostały stworzone dla "idei", a nie "dla pieniędzy". Jak sam organizator tłumaczy, ich wydarzenie jest bliższe kinu studyjnemu niż multipleksom, a repertuar jest wybierany przez niego osobiście.
– Króluje u nas przede wszystkim repertuar studyjny – tłumaczy organizator. – Filmy są zaczerpnięte z festiwali, na które jeżdżę. Jeżeli widzę, że dana produkcja jest dobra, to na pewno spodoba się ludziom. Zabiegam wtedy o taki film u dystrybutora, ponieważ wiem, że warto byłoby go pokazać. Czasami zdarza się też, że film w ogóle nie trafia do kin, ponieważ został przeznaczony na pojedyncze pokazy, wtedy Cafe Hormon to jedyne miejsce, gdzie taki film można zobaczyć.
– Przychodzimy z dziewczyną na pokazy filmowe praktycznie co wtorek – opowiada Pan Adam, uczestnik wydarzenia. – Często po skończonym seansie, szukamy informacji o filmie, który będzie za tydzień. Prawie za każdym razem są to filmowe perełki, które rzadko kiedy można spotkać w tradycyjnych kinach, a szkoda, ponieważ są to ciekawe historie.
Repertuar marcowych Filmowych Wtorków z Jamesonem:
3 marca: Le Mans '66
10 marca: Sokół z masłem orzechowym
17 marca: Kłamstewko
24 marca: Marek Edelman... i była miłość w getcie
31 marca: Złodziejaszki
Projekcje zaczynają się o 19:00.
Komentarze
0