W lutym Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny ma ogłosić 15. przetarg na sprzedaż dawnego stadionu Czarnych przy ul. Chopina. Obiekt w ostatnich latach został doprowadzony do ruiny i nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie może doczekać się remontu.

– Zdarza się, że okoliczni mieszkańcy przychodzą na stadion pobiegać, mimo że otoczenie do tego nie zachęca. To tylko pokazuje jak bardzo potrzebne jest tutaj miejsce sportu i rekreacji. Najbliższy orlik jest przy ul. Zamoyskiego, a to już kawałek drogi – mówi Andrzej Radziwinowicz, radny osiedla Arkońskie-Niemierzyn, od dawna zabiegający o przywrócenie stadionu do życia.

Do ilu razy sztuka?

ZUT nie zamierza jednak remontować zniszczonego obiektu. Uczelnia od lat stara się sprzedać tę nieruchomość. Ostatnia z tych prób – już 14. – odbyła się w grudniu 2019 r. Cenę wywoławczą ustalono na poziomie 7,768 mln zł. Chętnych jednak nie było.

– Brak wpłaty wadium w wyznaczonym terminie oraz niezgłoszenie się oferenta spowodowało, że przetarg został nierozstrzygnięty – informuje Adrianna Gudzowska, kanclerz Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie.

W 2016 r. spółka Nalepa Capital Trust z Poznania, co prawda stanęła do przetargu, ale później nie podpisała umowy, tracąc wadium w wysokości blisko 400 tys. zł. Dlaczego nikt nie chce kupić tak atrakcyjnie położonej działki? Potencjalnych kupców odstraszają ustalenia zapisane w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Teren przeznaczony ma być wciąż pod usługi sportu i rekreacji. Dopuszcza się lokalizację usług towarzyszących z zakresu: wypoczynku, gastronomii, kultury, turystyki i nauki oraz handlu detalicznego (łączna powierzchnia lokali handlowych nie może przekraczać 500 m2). Zabrania się natomiast budowy mieszkaniówki, która w tym miejscu na pewno byłaby łakomym kąskiem dla deweloperów.

Czy konieczny jest kompromis?

ZUT już w 2012 r. złożył wniosek o zmianę studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Propozycja jest taka, aby 75% działki mogła zająć zabudowa mieszkaniowa lub duży sklep (funkcja dominująca), a pozostałe 25% zostawić pod usługi sportu i rekreacji z dużą ilością zieleni (funkcja uzupełniająca). Do dzisiaj jednak nie wprowadzono takich zmian.

Część aktywistów zaangażowanych w temat byłaby skłonna do akceptacji takiego kompromisu. Głównie dlatego, że nie widzą szans, by cała duża działka (3,8 ha) mogłaby rzeczywiście zostać zagospodarowana pod usługi sportu i rekreacji.

– Oczywiście przed ewentualną sprzedażą terenu na takich zasadach, wcześniej musiałoby zostać dokładnie ustalone jak ma wyglądać część sportowo-rekreacyjna. Nie można dopuścić do takiej sytuacji jak na działce po stadionie Pioniera – zaznacza Andrzej Radziwinowicz, nawiązując do gęstej zabudowy okolic ul. Sowińskiego i Potulickiej, gdzie deweloperzy zostawili co prawda miejsce na niewielkie boiska, ale wielu mieszkańców uważa, że zbyt mało.

Apele, pomysły i happeningi

Na sprzedaż stadionu w najbliższym czasie się nie zanosi. Dlatego miejscowi aktywiści starają się szukać innych rozwiązań pozwalających na zagospodarowaniu niszczejącej nieruchomości. Oddolnych inicjatyw było już kilka. W 2018 r. ponad 100 podpisów pod pismem do prezydenta Szczecina i władz ZUT-u zebrali Andrzej Radziwinowicz, Adam Lau i Paweł Wężowski. Apelowali o to, by wspólnie znaleźć rozwiązanie służące przywróceniu stadionowi jego pierwotnej funkcji. Temat pojawił się nawet w czasie kampanii samorządowej, przy wsparciu ówczesnego posła Piotra Misiło (Nowoczesna), ale odzewu nie było.

Później Andrzej Radziwinowicz starał się jeszcze zgłosić do SBO 2019 projekt stworzenia na stadionie strefy aktywności, ale ZUT nie zgodził się na udostępnienie terenu, argumentując, że działka przeznaczona jest na sprzedaż.

Przed rokiem głośno było o serii happeningów przygotowanych przez Martę Gosecką. Ich celem było przypomnienie szerszej społeczności o stadionie. Były m.in. plakaty z poruszającym hasłem („Nazywam się stadion sportowy przy ulicy Chopina. Powoli umieram. Ratuj mnie....”), akcja rozświetlania stadionu latarkami i wiele rozmów z mieszkańcami, którzy dzielili się swoimi wspomnieniami z czasów świetności obiektu.

Czarni otarli się tutaj o drugą ligę

A wspomnień zebrało się przez lata bardzo dużo. Przed wojną przy dzisiejszej ul. Chopina grały SV Rot-Weiss Stettin i TSV 1894 Stettin. Już w polskich czasach o awans do drugiej ligi kilkakrotnie walczyli tutaj piłkarze Czarnych. Klub już dawno nie istnieje, ale przez kolejne lata stadion nadal był wykorzystywany. Grali na nim m.in. studenci, a w 2009 r. zorganizowano ligowy mecz rugbystów Kaskady.

Do tradycji Czarnych nawiązuje powstały niedawno klub piłkarski – Czarni 44 – który rozgrywa swoje A-klasowe mecze najczęściej na boisku przy ul. Hożej. Ze strony zawodników padają pomysły, aby przenieść się w historyczne miejsce, czyli na obiekt przy ul. Chopina. Na razie jednak brakuje konkretnych propozycji, które mogliby przedstawić uczelni. ZUT zapewnia, że jest opcja dzierżawy terenu boiska.

– Istnieje możliwość wydzierżawienia terenu boiska, zgodnie z obowiązującym w uczelni regulaminem sprzedaży, najmu i dzierżawy nieruchomości – mówi kanclerz Adrianna Gudzowska.

W tej chwili część dużej działki dzierżawiona jest m.in. pod korty tenisowe, płatny parking samochodowy czy plac manewrowy nauki jazdy.

Jak ZUT stał się właścicielem stadionu?

Po rozwiązaniu klubu Czarnych, Urząd Miasta w grudniu 1990 r. przekazał teren stadionu w zarząd Akademii Rolniczej. Za zarząd gruntu magistrat ustalił pierwszą opłatę w wysokości ponad 622 tys. zł i kolejne w wysokości ponad 10 tys. zł (płacone raz w roku). Mówiąc o tych kwotach trzeba jednak pamiętać, że w 1990 r. w Polsce szalała hiperinflacja. Średnie miesięczne wynagrodzenie wynosiło wówczas nieco ponad milion złotych, a za jednego dolara trzeba było zapłacić 9,5 tys. zł. Wspomniane opłaty były więc bardzo niskie.

Nieruchomość przy ul. Chopina stała się na mocy prawa przedmiotem wieczystego użytkowania. Później, zgodnie z ustawą z 2005 r., stadion, jako grunt Skarbu Państwa pozostający w użytkowaniu wieczystym uczelni publicznej, stał się jej własnością. Po połączeniu Akademii Rolniczej i Politechniki Szczecińskiej powstał ZUT.

Uczelnia próbuje sprzedać stadion od 2011 r. Na początku cenę wywoławczą niszczejącej nieruchomości, uzyskanej na preferencyjnych warunkach, ustalono na 17,9 mln zł. W grudniu 2019 r. – w 14. przetargu - proponowano 7,7 mln zł. Następne postępowanie ma być ogłoszone jeszcze w lutym 2020 r.